Napięta atmosfera u Olejnik. Gościem był Terlikowski. "Pan może decydować tylko za swoje dzieci, jeśli je ktoś zgwałci"

- Co pan może wiedzieć o tym, co czuje zgwałcona 11-latka, której ktoś każe rodzić dziecko? Pan może decydować o swoich dzieciach, jeśli zostaną zgwałcone. Nie daj Boże, żeby się tak stało... - powiedziała Monika Olejnik do redaktora naczelnego portalu Fronda.pl Tomasza Terlikowskiego w Radiu ZET. Ich rozmowa dotyczyła przede wszystkim tego, czy obowiązujące w Polsce przepisy aborcyjne są słuszne, czy nie.

Punktem wyjściowym rozmowy w audycji "Gość Radia ZET" był rzecz jasna temat prof. Bogdana Chazana. - Jestem oburzony karą dla szpitala prof. Chazana, dlatego że to pokazuje, jak polskie prawo traktuje ludzi niepełnosprawnych - mówił Terlikowski.

"NFZ płaci za zabicie człowieka"

- Za ich zabicie NFZ płaci 1350 zł, a za to, że szpital odmówił uczestnictwa w zabiciu takiej osoby, Fundusz każe zapłacić 70 tys. Widać dla NFZ niezabicie człowieka jest wielką zbrodnią - dodał dziennikarz, komentując karę dla szpitala kierowanego przez Chazana . Została ona nałożona w związku z odmową usunięcia ciąży jednej z pacjentek, której nienarodzone dziecko było niepełnosprawne, oraz niewskazaniem jej innego miejsca, gdzie można dokonać aborcji.

- Ustawa aborcyjna jest zła. Nie wolno zabijać ludzi, także niepełnosprawnych. Polska konstytucja zabrania dyskryminacji ze względu na stan zdrowia. Ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją, bo pozwala na zabicie człowieka tylko dlatego, że jest niepełnosprawny; ma na przykład zespół Downa - argumentował Terlikowski.

"Nie chciałbym, aby kobiety były gwałcone"

Wtedy prowadząca audycję Monika Olejnik poruszyła temat ciąży wynikłej wskutek gwałtu na kobiecie. - Czy pan chce zmuszać zgwałconą kobietę do rodzenia dziecka? - pytała Olejnik.

- Przede wszystkim nie chciałbym, by kobiety były gwałcone. Nie chciałbym też, by gwałcono je powtórnie, zabijając w nich życie - odparł Terlikowski, dodając, że na obowiązujące w Polsce przepisy nie zgodził się Kościół. - Kościół je zaakceptował, bo i tak to było lepsze niż wcześniej obowiązujące prawo. Kościół od początku mówił, że katolik musi robić wszystko, by zabijanie nienarodzonych dzieci było w jakichkolwiek okolicznościach zabronione - tłumaczył dziennikarz.

Obietnica Kaczyńskiego

W rozmowie pojawił się wątek polityczny. Olejnik przypomniała Terlikowskiemu, że PiS wyrzuciło posła Marka Jurka, którego poglądy antyaborcyjne były dla partii zbyt radykalne.

- Mam nadzieję, że PiS zmieniło swoją opinię w tej sprawie. Zresztą Kaczyński (...) obiecał, że PiS zrobi wszystko, by zakazać aborcji eugenicznej. Ludzie się zmieniają i jako chrześcijanin głęboko wierzę, że zwolennicy aborcji i pani sama mogą się nawrócić. Cieszę się z każdego nawróconego grzesznika i abortera. Aby czyn usunięcia ciąży został wybaczony, należy zwrócić się do Jezusa Chrystusa, który jest źródłem miłosierdzia - mówił Terlikowski.

Metr dwadzieścia i wielki brzuch

Pod koniec audycji Olejnik zarzuciła mu, że wypowiada się na tematy, o których nie ma pojęcia. - Co pan może wiedzieć o tym, co czuje zgwałcona 11-latka, której ktoś każe rodzić dziecko? Pan może decydować o swoich dzieciach, jeśli zostaną zgwałcone. Nie daj Boże, żeby się tak stało... - powiedziała ostro Olejnik, nawiązując do niedawnej sprawy zgwałcenia 11-letniej dziewczynki przez jej dwóch kuzynów, wskutek czego ta zaszła w ciążę.

- Ja mówię tylko o tym, że polskie prawo dyskryminuje poczęte dziecko tylko dlatego, że jego ojciec popełnił straszliwą zbrodnię, i uważam, że nie można tej 11-latki krzywdzić kolejnym gwałtem! - odpierał zarzuty Terlikowski. - No świetnie, czyli osoba, która ma 1,2 m wzrostu będzie chodziła z wielkim brzuchem - skwitowała prowadząca audycję.

O najtrudniejszych i najpiękniejszych momentach w pracy ginekologa przeczytaj w książce "Bez znieczulenia" >>

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: