Z Twojego Ruchu odszedł dziś Łukasz Gibała , w ostatnich dniach uczyniła to także Anna Grodzka (przeszła do Zielonych) i Andrzej Piątak ( został wyrzucony za poparcie rządu w głosowaniu nad wotum nieufności ). Pojawia się znów pytanie: czy Twój Ruch się sypie?
Prof. Jan Hartman, szef Krajowej Rady Politycznej Twojego Ruchu, przyznaje, że tak to może wyglądać z zewnątrz. Jednak od wewnątrz sprawy przedstawiają się inaczej. - Partia nie tyle się sypie, co obkurcza - wyjaśnia w rozmowie z Tokfm.pl. - Obkurczanie to proces, w którym to, co słabo się trzyma, jest niepotrzebne, znajduje się na zewnątrz. A to, co jest wewnątrz, jest bardziej zwarte. To część sanacji, przebudowy partii - wyjaśnia.
- Wybory europejskie były pewnym wstrząsem i ci, którzy martwią się bardzo o swoją przyszłość, nie dowierzają, że mogą rozwijać swoje kariery w oparciu o TR, szukają dla siebie jakichś możliwości. Zostają ci, którzy są wierni partii i w nią wierzą - dodaje.
"Obkurczanie" TR towarzyszy zbliżaniu się do SLD. We wtorek Janusz Palikot i Leszek Miller ogłosili porozumienie obu partii wokół działań w sprawie afery podsłuchowej. - Wszelkie wcześniejsze urazy i niesnaski przestają mieć znaczenie - ogłosił szef SLD.
- To nie wpadanie sobie w objęcia, ale współpraca w potrzebie - komentuje Hartman. Zaznacza, że wyborcy oczekują powstania jednej, silnej formacji lewicowej. - Odpowiedzią na to oczekiwanie społeczne jest to taktyczne przymierze. Mam nadzieję, że to będzie wstęp do regularnej współpracy, sam na to od początku liczyłem - wskazuje nasz rozmówca.
Hartman przekonuje wręcz, że wobec prawicowego monopolu konsolidacja lewicy jest nieodzowna. - To dramat, że partia rządząca została w większości przejęta przez twardą prawicę. To stawia społeczeństwo w dramatycznej sytuacji, bo jest wewnętrzne przekonane, że ma wybór tylko między prawicą i skrajną prawicą, bo po drugiej stronie są tylko jakieś płotki. Chodzi o to, by pozbyć się tej beznadziejności - zaznacza.
- Nie musi być tak, że wybieramy Tuska, bo boimy się Kaczyńskiego. Nie musi być tak, że wiatry historii przywiewają jakiś totalny populistyczny zamordyzm z Kaczyńskim, Macierewiczem i Rydzykiem. Taki triumwirat nam grozi, a z nim znajdziemy się na kilka lat w czarnej "de" - mówi filozof.
- Rząd się skompromitował, nie ma społecznego tytułu do rządzenia. Jedyna partia, która ma szansę przejąć władzę, to PiS. To rodzaj harakiri, które jest gotowe na sobie popełnić społeczeństwo, bo kompletnie nie wie, co ma robić - wskazuje Hartman. - Rączym krokiem idziemy do czarnego tunelu. Nas jest garstka, to rodzaj bohaterstwa, że walczymy w tak wąskim gronie, by zatrzymać pociąg wjeżdżający w tę ciemną dziurę.
Miller też to czuje. Z jego punktu widzenia decyzja, że nie będzie już popierał Tuska, jest trudna. Przecież to był prawie koalicjant, ale nastąpiła wolta - wyjaśnia Hartman.
Wydaje się jednak, że większy interes w stworzeniu przymierza lewicy ma Twój Ruch, który w sondażach regularnie plasuje się poniżej progu wyborczego. Czy Palikot nie chce wejść do Sejmu na barkach Millera? - O takim planie nie słyszałem. Miałby nas przyjąć na listy, a my mielibyśmy nie startować? Nie, nikomu to nie przychodzi do głowy, to political fiction - zaprzecza Hartman. - Trend jest zupełnie odwrotny. Chcemy pokazać, że potrafimy przyjąć na siebie porażkę i nie ustajemy w wysiłkach - zapewnia.