"Niekompetentny", "Spier... ł sprawę". Brytyjskie media cytują, jak Sikorski i Rostowski atakują Camerona na taśmach "Wprost"

Najważniejsze gazety w Wielkiej Brytanii również piszą o taśmach "Wprost". Kluczowe są dla nich fragmenty, w których Sikorski i Rostowski mieszają z błotem brytyjskiego premiera Davida Camerona za jego próby ograniczenia praw imigrantów i eurosceptyczną politykę. "Brytyjski premier stracił sojusznika" -- piszą "The Guardian", "The Times", "The Telegraph" i "Daily Mail". Opisują też cytowane przez Pawła Grasia ostre słowa Tuska wobec Camerona.

"Spier... ł, nic nie rozumie. Na ujawnionych taśmach polski minister spraw zagranicznych zwraca się przeciw swojemu koledze Cameronowi w sprawie jego warunków dla UE" - to tytuł tekstu "Daily Mail" . "Sojusznik krytykuje europejską politykę Camerona jako niekompetentną" - to już "The Times" . "Sojusznicy z UE wymyślają "niekompetentnemu" Cameronowi" - punktuje "Telegraph" . "Polscy posłowie wykpiwają 'głupią propagandę' Camerona wobec eurosceptyków" - podsumowuje "Guardian" . Takie tytuły widnieją dziś na pierwszych stronach portali internetowych najważniejszych brytyjskich gazet.

Taśmy "Wprost": Rostowski i Sikorski o Cameronie

Powód? Fragment zarejestrowanej na taśmach "Wprost" rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim. Politycy PO ostro krytykują strategię europejską brytyjskiego premiera Davida Camerona, jego zapowiedzi referendum ws. wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE i próby ograniczenia dostępu do przywilejów socjalnych dla imigrantów. Oto ta rozmowa - za "Wprost" :

Rostowski: "On myśli, że pójdzie, wynegocjuje i wróci, żaden polski rząd nie może się na to zgodzić. Tylko w zamian za górę złota.

 

Sikorski: Albo bardzo zły, nieprzemyślany ruch, albo to taka, nie po raz pierwszy, jego niekompetencja w sprawach europejskich. Pamiętasz? Spier... ł pakt fiskalny. Spier... ł. Po prostu. (...).

Dalej Sikorski stwierdza, że strategia Camerona, obliczona na stopniową neutralizację krytyki po prawej stronie, nie działa (zaowocowała w Wielkiej Brytanii zwycięstwem antyimigracyjnej partii UKIP w wyborach do Parlamentu Europejskiego). Stwierdza, że brytyjski premier wierzy w swoją "głupią propagandę". A Rostowski komentuje dalej płonne nadzieje Camerona na zmianę polityki imigracyjnej UE:

R: Żeby polski rząd się zgodził, to ktoś musiałby nam dać jakąś górę złota. Brytyjczycy nam złota nie dadzą, a Niemcy, żeby trzymać Brytyjczyków, też nam gór złota prawdopodobnie nie dadzą. Wobec tego więc będzie: spier.......e.

 

S.: Nie, to nie. [...]

 

R.: Ja myślę, że paradoksalnie, wiesz, jaki będzie paradoksalny skutek tego dla niego?

 

S.: No?

 

R.: Nie dla nas specjalnie dobry.... [...] ogólnie niedobre dla nas, bo my chcemy, żeby Wielka Brytania została [w UE - red.]. Ja myślę, że tak, on przegra te wybory. Wielka Brytania wyjdzie [z UE]. Oni wraz jak wyjdą, utrzymają otwarte granice. Nie dla żebraków, ale otwarte w sensie...

 

S : Tak, jak Norwegia...

 

R.: - Tak, w sensie takim, że nie będą wpuszczać cygańskich żebraków.

Potem na taśmach słychać głośną muzykę, wreszcie Sikorski mówi: "Dosyć tego! Tak jak oni spiep....i Europę Wschodnią i parę innych rzeczy. [Sikorski zaczyna udawać Camerona]: 'Jak Europa się nie zreformuje, to źle skończy. Niech oni się martwią swoją gospodarką. Jak się nie zreformują, to będzie miała tak złą gospodarkę jak Niemcy (...)".

"Daily Mail" przedrukowuje także fragment rozmowy Krawiec-Graś. Ten o Cameronie: "Donald z nim od razu rozmawiał przez telefon, więc go opier... tak, ku..., że szkoda, że tej rozmowy nie nagraliśmy, ku..., go tak zje..." - to relacja Pawła Grasia z rozmowy Donalda Tuska z premierem Wielkiej Brytanii. Polski premier miał obsztorcować Brytyjczyka za próby ograniczenia dostępu imigrantów z krajów UE do brytyjskich przywilejów socjalnych. Ale to tylko element większej politycznej układanki.

Polskie taśmy i silny odzew na Wyspach

Media nad Tamizą piszą o polskiej krytyce, bo w tle taśm Wprost i krytyki Camerona jest kluczowa ostatnio kwestia polityczna na Wyspach. Przez ostatnie kilka lat, odpowiadając na rosnący eurosceptycyzm własnego społeczeństwa, szef brytyjskiego rządu, chcąc ratować poparcie konserwatywnego elektoratu, dał się poznać jako twardy eurosceptyk. Blokował niektóre istotne unijne inicjatywy, forsując reformy UE w konserwatywnym, antyfederalistycznym duchu. Przyniosło to torysom porażkę w eurowyborach ze skrajnie eurosceptyczną partią UkiP Nigela Farage'a, a samemu Cameronowi ostracyzm w Europie.

Nie inaczej jest obecnie - szef brytyjskiego rządu uporczywie walczy przeciwko kontrowersyjnej, lecz praktycznie "klepniętej" już w większości europejskich stolic nominacji byłego premiera Luksemburga Jeana-Claude Junckera na nowego szefa Rady Europejskiej. I prawdopodobnie w piątek przegra tę walkę.

Cios dla Camerona

A kolejny cios przyszedł wczoraj - plan na najbliższe pięć lat, który Cameron dostał od szefa Rady UE Hermana van Rompuya, nie uwzględnia wprost żadnego z jego pomysłów - czy to reform UE, czy zmiany pozycji Wielkiej Brytanii we wspólnocie. Media nad Tamizą oceniają ją różnie.

Lewicowy "Guardian" zwraca uwagę, że dokument wzywa UE do "zapobiegania nadużyciom zasady swobodnego przepływu osób" - czyli to, o co chodzi Downing Street. Prawicowy "Times" wskazuje, że w dokumencie nie ma nic, czego Cameron zażądał za zgodę na Junckera - ani zmiany traktatu o UE, ani aprobaty dla jego pomysłu, by narodowe parlamenty otrzymały prawo wetowania europejskiej legislacji.

"Stracił sojusznika, jakiego miał w Sikorskim"

"Daily Mail", "Telegraph", "The Times" i "The Guardian" zgodnie podkreślają, że brytyjski premier przez długi czas miał sojusznika w Sikorskim - wykształconym na Wyspach konserwatyście, w młodości członku zrzeszającej konserwatywną młodzież organizacji Bullingdon Club. Należał do niej m.in. sam Cameron. "Telegraph" pisze o "wulgarnej tyradzie" jednego z najbliższych sojuszników na kontynencie i stwierdza, że to co znajduje się na taśmach "Wprost", oznacza, że Cameron jest coraz bardziej osamotniony w Unii Europejskiej.

"Guardian" z kolei komentuje, że rozmowa Sikorskiego z Rostowskim "ukazuje rozdźwięk, jaki zaistniał między Polską a Zjednoczonym Królestwem wobec propozycji Camerona ograniczenia dostępu nowych imigrantów z krajów UE do brytyjskich przywilejów socjalnych". Jak podaje gazeta, odpowiedź Downing Street na taśmy była niewzruszona: brytyjski rząd będzie kontynuował walkę o brytyjskie interesy i rozwikła kwestię "naruszania" - tak to interpretuje Londyn - zasady swobodnego przepływu osób.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: