- Okropna rozmowa. Prezes Narodowego Banku Polskiego deklaruje, że może wesprzeć obecny rząd za cenę zmiany ministra finansów - komentował w "Faktach po Faktach" aferę z taśmami "Wprost" Leszek Balcerowicz.
Były wicepremier i minister finansów stwierdził, że "miał swoje spory z ministrem Rostowskim", jednak jego zdaniem "żaden prezes NBP nie może bez pogwałcenia zasady apolityczności NBP stawiać takich warunków (jak odejście Rostowskiego), nawet, jeśli są słuszne". - A w tym przypadku niekoniecznie były słuszne - dodał.
Zdaniem Balcerowicza Marek Belka powinien podać się do dymisji "za samą próbę sugerowania pewnego dealu politycznego, który moim zdaniem gwałci zasadę apolityczności banku centralnego".
- Za sugestię, że oto bank centralny może zrobić coś więcej dla konkretnego rządu, nie dla każdego rządu, ale dla konkretnego rządu - tłumaczył były szef NBP.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS