Taśmy "Wprost"? Co wiemy (i czego nie wiemy) o nagraniach, do których dotarł tygodnik? [PODSUMOWANIE]

W dzisiejszym numerze tygodnika "Wprost" ukazały się nowe fragmenty posiadanych przez gazetę taśm, ujawniających podsłuchane rozmowy polityków związanych z PO. Nadal nie wiadomo jednak, kto je nagrał oraz jak i dlaczego trafiły do dziennikarzy.

W dzisiejszym numerze "Wprost" ukazała się zapowiadana publikacja stenogramów rozmów polityków związanych z PO. W weekend mogliśmy zapoznać się z jedynie z częścią nagrań: fragmentem rozmowy Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza "handlującymi głową ministra Rostowskiego" oraz pojedynczymi cytatami z rozmowy Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza . Teraz w tygodniku możemy przeczytać 10 stron spisanych nagrań z rozszerzonymi wątkami - np. tematem Amber Gold.

Jakie nazwiska przewijają się na taśmach "Wprost"?

Na pierwszym nagraniu opublikowanym w sobotę przez "Wprost" było słychać głos szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki oraz jego najbliższego współpracownika i byłego ministra Sławomira Cytryckiego.

Dziś w tygodniku możemy przeczytać też zapis spotkania byłego ministra transportu Sławomira Nowaka oraz byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki.

Sześciu dotychczasowych bohaterów afery taśmowej. Kim są, co mówili? Redakcja gazety poinformowała również, że docierają do niej wiadomości o kolejnych nagraniach, m.in. ze spotkania wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z Janem Kulczykiem. Nie wiadomo jednak, jak dużym materiałem dysponuje "Wprost". - Nie wiem, czy wrzucamy całość. To gigantyczna ilość materiału. Wiele godzin. Będziemy myśleć, jak to dać - napisał na Twitterze Michał Majewski z "Wprost".

Sienkiewicz i Belka o dymisji Rostowskiego

Po publikacji na stronie internetowej "Wprost" nagrania audio i jego stenogramu wiemy , o czym rozmawiali Bartłomiej Sienkiewicz i Marek Belka.

Politycy spotkali się w jednej z warszawskich restauracji i dyskutowali o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa. Miałoby to poprawić wizerunek PO przed wyborami. W rozmowie pojawiają się wątki dymisji Jacka Rostowskiego i możliwego wyborczego zwycięstwa PiS oraz niezbyt wybredne żarty, m.in. na temat długości przyrodzenia Jerzego Hausnera.

Belka o taśmach: To była rozmowa dwóch zatroskanych ludzi >>>

Sienkiewicz i Belka rozmawiali też o sprawie Amber Gold i rozważali, czy przed ujawnieniem afery o możliwym zagrożeniu wiedział premier Donald Tusk. - Kilka miesięcy przed faktem zadzwoniłem do Donalda i powiedziałem mu, że sprawa Amber Gold jest dość poważna, że jest to piramida finansowa, ale poważniejsza ze względu na to, że oni są właścicielami tego szybko rozwijającego się OLT Express. Że będzie jakaś awantura z tym OLT Expressem, ale przeszło na tematy związane... Ja nie wiem, czy on nie pomyślał, że ja wiem. Nie, skąd - mówi Belka. - On nie wiedział o tym - zapewniał Sienkiewicz.

Wciąż jednak nie wiadomo , czy fakt, że obecnie Rostowskiego nie ma w rządzie, a dofinansowanie NBP jest rzeczywiście brane pod uwagę, wiąże się z ujawnionym przez "Wprost" spotkaniem. Nie wiemy też, czy sygnały o Amber Gold rzeczywiście trafiały wcześniej do premiera.

"Może to jest ofiara wojny Arłukowicza ze złymi lekarzami?"

Dzięki dzisiejszej publikacji poznaliśmy też szczegóły spotkania Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza. Tematem ich rozmów były m.in. problemy żony byłego ministra transportu, która dostała zawiadomienie o zamiarze wszczęcia postępowania dotyczącego nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych.

Politycy zastanawiali się też, czy na kłopoty żony ministra (dentystki) mają wpływ "wojny Arłukowicza ze złymi lekarzami" oraz jak Nowak może poradzić sobie z kontrolami.

Wdzięcznym tematem rozmowy był również były rzecznik rządu Paweł Graś. Rozmówcy ironizowali m.in. na temat przyjęcia urodzinowego Grasia i gości, którzy mogliby się na nim pojawić. - Ja tak powiem szczerze, że gdyby się udało zaprosić tylko tych, z którymi koleguje się na stałe, z nimi, to można by jednoosobową salkę mu wziąć - kpili.

Skąd te taśmy?

Nie wiadomo , kto, od kiedy i kogo nagrywał. Czy były to wybrane spotkania, czy wszystkie, i w jak sposób wyciekły one do mediów. Część nagrań nie jest nowa. Nie wiemy , dlaczego opublikowano je właśnie teraz. Podobne wątpliwości ma wicepremier Janusz Piechociński.

W mediach pojawiają się różne teorie dotyczące autorów taśm. Zdaniem byłego szefa CBA Michała Kamińskiego za nagraniami może stać "pierwsza lepsza agencja detektywistyczna", były wiceszef Urzędu Ochrony Państwa Piotr Niemczyk twierdzi natomiast, że nie były to służby, ale raczej "obcy wywiad, przestępcy czy paparazzi" . Podobnego zdania jest Dominika Wielowieyska: - Nie wykluczam, że dokonały tego obce służby. Nie wykluczam, że rosyjskie służby - mówiła dziś w radiu TOK FM.

O taśm mówił też dziś Robert Sowa , szef restauracji Sowa&Przyjaciele, w której mieli być nagrywani politycy. - Nasze VIP roomy niejednokrotnie były sprawdzane przez służby i zawsze okazywały się całkowicie bezpieczne. Z tych nagrań nie wynika zresztą, by rozmowa między politykami toczyła się u nas. Nie pada żadna nazwa, słychać jedynie stukot kieliszków - mówi restaurator.

Inne redakcje nie chciały?

Dziennikarze różnych redakcji piszą, że nagrania były wcześniej oferowane innym redakcjom - nie wiadomo jednak przez kogo . - Podobno taśmy dostały też inne redakcje. Ciekawe rozumienie misji, zrezygnowanie z czegoś takiego - napisała blogerka Kataryna. - Też mam takie informacje o co najmniej jeszcze jednej redakcji - potwierdził współpracujący z "Wprost" Tomasz Sekielski.

Tusk zapowiada konferencję

Do sprawy tuż po informacji o publikacji taśm odniósł się też premier Donald Tusk. "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej" - napisał na Twitterze premier. To pierwszy komentarz ze strony rządzących.

Szef rządu zapowiedział, że w dziś o godz. 15 na konferencji prasowej odniesie się do doniesień tygodnika.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: