Białorusinka przyjechała po zakupy do Białegostoku. Zaparkowała na pobliskim parkingu. Kobieta poprosiła starszego brata, by ten zaopiekował się chłopcem. 18-latek uznał, że najlepiej będzie zaprowadzić brata do samochodu. Widać to na monitoringu. Przyprowadza chłopca, siedzi z nim kilka minut a później zostawia w samochodzie. Ktoś chłopca zauważył i powiadomił policję oraz pogotowie. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce wybili szybę i wyjęli z samochodu wystraszone dziecko.
Nagranie pochodzi z kamery zamontowanej na domu naprzeciwko parkingu w Białymstoku.
We wtorek w Rybniku zmarła trzyletnia dziewczynka, która w upale przez kilka godzin przebywała w zamkniętym samochodzie ojca. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna miał rano zawieźć dziecko do przedszkola, ale o nim zapomniał i pojechał do pracy, zostawiając je na osiem godzin w aucie.
Do reagowania w takich sytuacjach zachęca rzecznik praw dziecka. - Ludzie pytają mnie, co robić, gdy widzimy dziecko zostawione w samochodzie w czasie upału. Przede wszystkim trzeba zareagować. Nie bójmy się nawet wybić szyby, jeśli trzeba. To może uratować życie dziecku. Jest to właściwe zachowanie, jeśli ktoś jest na tyle nieodpowiedzialny, że zostawia bezbronnego człowieka wewnątrz samochodu. Przecież tam jest jak w piekarniku - podkreślił Michalak.
Zaznaczył, że jeśli dziecko pozostawione jest samo sobie, jeśli nikogo nie ma w pobliżu, to reakcja powinna być natychmiastowa i odważna.
Przypomniał, że nie wolno nawet na chwilę zostawić dziecka w samochodzie, szczególnie w czasie upału. Nawet jeśli samochód nie jest nagrzany, to w takiej temperaturze nagrzeje się bardzo szybko. - Nazywanie tego brakiem wyobraźni to bardzo łagodne określenie - podkreślił rzecznik.
Zaapelował do rodziców i opiekunów o rozwagę, do ludzi, którzy są świadkami takich sytuacji, o reakcję, a do mediów o ciągłe nagłaśnianie i uwrażliwianie na ten problem.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS