"Tajne obrady Sejmu? "Polityka Tajności" przy ok. 500 osobach jest fikcją" [BLOG] >>
- Mamy nie tylko skrzydło konserwatywne, ale mamy też grupę posłów, która wykazuje pewien rodzaj sympatii dla takich postaci jak Kamiński czy Macierewicz. Tak wynika z dwóch głosowań na przestrzeni ostatniego roku. To jest dziwne, ale taki jest fakt - stwierdził Grupiński i dodał: - Nie nazwałbym tego "skrzydłem PiS-owskim". ale te głosowania są nie do zaakceptowania.
Szef klubu PO tłumaczył, że posiedzenie klubu w sprawie głosowania nad immunitetem Kamińskiego odbyło się 27 maja. - Najczęściej na ten temat wypowiadają się ci, którzy na posiedzenia klubu nie przychodzą - krytykował.
- To jest żałosne, że mówi się o SMS-ie, który miałby zmienić postawę polityków Platformy z wieloletnim stażem, wiedzących doskonale, jak działał i postępował Mariusz Kamiński. Trzeba wziąć odpowiedzialność na plecy, przeprosić wyborców i powiedzieć: "Zawiedliśmy, wielu z nas udało się przekonać grafomańskiej opowieści Kamińskiego" - mówił.
Grupiński przyznał, że w PO jest grupa ludzi, którzy wysyłają do mediów sygnały o podziale Platformy, braku kolektywu i sporach. - Mówią, że Schetyna jest zły albo Tusk jest jednowładcą. Mamy grupę ludzi, którzy żyją tylko intrygami. To jest parę osób - dodał i podkreślił, że zawsze będzie bronił premiera, bo ten "nie ma obowiązku brać udziału nawet w trudnych głosowaniach i ma wiele innych, ważniejszych obowiązków".
- W sprawach infoafery wszystkie służby państwa się świetnie sprawują. Nie ma powodu, żeby politycy wtrącali się w prowadzone działania operacyjne - powiedział Grupiński. Jego zdaniem komisja śledcza nie powinna powstać. - W momencie, kiedy Kamiński chowa się za immunitetem, boi się zeznawać w tej sprawie, to mam o wiele mniejsze przekonanie, że taka komisja jest do czegokolwiek - poza rozgrywką polityczną - potrzebna - dodał.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS