W najnowszym "Gościu Niedzielnym" ks. Marek Gancarczyk, naczelny tygodnika, pisze o kontrowersjach wokół deklaracji wiary, którą podpisało kilka tysięcy lekarzy i studentów. "Dla świadomego katolika wyznanie wiary, że Bóg jest stwórcą mężczyzny i kobiety, jest przecież oczywistością. Dzieci uczą się tego na katechezie w przedszkolu" - wskazuje duchowny.
"Kilka tysięcy lekarzy i studentów odważyło się publicznie wyznać, że prawo Boże jest ważniejsze od ludzkiego. A dla liberalnej demokracji to herezja. Bo tych samych kilka tysięcy lekarzy i studentów przyznało, że życie ludzkie jest święte, nietykalne i jest darem Boga. Dla nowoczesnego świata to też herezja. Jeżeli jeszcze tego rodzaju heretykami są ludzie wykształceni, cieszący się wysokim autorytetem społecznym, a do takich należą przecież lekarze, to zjawisko staje się bardzo groźne. Również dlatego, że może być zaraźliwe. I dlatego trzeba je zdusić w zarodku" - zauważa ks. Gancarczyk, wskazując na krytyczne głosy liberalnych, lewicowych środowisk, które określił jako "agresję i morze złośliwości".
"W sytuacji, jaka powstała, kolejne podpisy są na wagę złota. Bez odwagi niestety się nie obejdzie" - kwituje ks. Gancarczyk.
Cały tekst przeczytasz w najnowszym "Gościu Niedzielnym".
Blogerzy TOKFM.pl o dr Chazanie i Deklaracji wiary:
Urodzisz, bo tak chcę ja, pan ginekolog!>>>