Karnowscy przygotowali przemówienie b. szefa CBA? Kalisz: Dotarły do mnie takie informacje...

- Jeżeli ktoś zionie nienawiścią i z natury postępuje emocjonalnie, to robienie go szefem służby specjalnej może być tylko intencjonalne, żeby działał przeciwko nim - mówił w TVN 24 Ryszard Kalisz, odnosząc się do akcji CBA za czasów kierowania służbą przez Mariusza Kamińskiego. Kalisz zasugerował także, że przemówienie b. szefa Biura zostało przygotowane przez braci Karnowskich. - Dwaj bracia, którzy prowadzą jedno z pism prawicowych - powiedział.

Aktualizacja: Karnowscy: Nie pisaliśmy przemówienia M. Kamińskiego >>

Wczorajszą "Kropkę nad i" zdominował temat wczorajszego głosowania nad odebraniem immunitetu posłowi PiS i byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Wniosek prokuratury dotyczył zarzutu przekroczenia uprawnień podczas czynności operacyjnych biura w czasie akcji nielegalnego - zdaniem Kamińskiego - zakupu willi w Kazimierzu Dolnym, którego mieli dokonać Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy.

- Byłem wstrząśnięty nie tym, że ludzie sprawujący najwyższe stanowiska w Polsce kradną, ale tym, że jest to tak dobrze udokumentowane. Kawałek po kawałku, fakt po fakcie Mariusz Kamiński pokazywał, jak wyglądała historia nabywania nieruchomości przez rodzinę Kwaśniewskich i mam nadzieję, że prokuratura ujawni całe te akta i opinia publiczna zobaczy, dlaczego Kamiński nie powinien mieć stawianych zarzutów - mówił Przemysław Wipler.

"Tajne obrady Sejmu? "Polityka Tajności" przy ok. 500 osobach jest fikcją" [BLOG] >>

Poseł dodał też, że jego zdaniem Kwaśniewscy powinni znaleźć się w więzieniu. - Jeżeli fakty, które były nam prezentowane, są prawdziwe, to pani prezydentowa, ustalająca kryminalnym językiem transakcję kupna domu w Kazimierzu nad Wisłą, powinna iść do więzienia - podkreślił Wipler.

"Wipler nie wie, o czym mówi, bo nigdy nie było sprawy Kwaśniewskich"

- Widzę, że pan poseł upodabnia się do swojego szefa, który chce zrobić z europarlamentu burdel i te wszystkie bzdury. Przemysław Wipler nie wie też, o czym mówi, bo nigdy nie było sprawy państwa Kwaśniewskich - oburzył się Kalisz. - W Sejmie była przedstawiona wersja Kamińskiego, który od początku lat 90. nienawidzi Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żony - mówił. - Jeżeli ktoś zionie nienawiścią i z natury postępuje emocjonalnie, nienawidząc określonych kręgów ludzi bądź określonych osób, to robienie jego szefem służby specjalnej może być tylko intencjonalne żeby działał przeciwko tym ludziom - wyjaśniał. - Prokuratura postawiła zarzuty fałszowania dokumentacji operacyjnej, wprowadzenia sądu w błąd, nielegalnych podsłuchów. Do żadnego z tych zarzutów Kamiński się nie odniósł. A doskonale to przemówienie było przygotowane. Do mnie dotarła informacja, że przygotowali je dwaj bracia, którzy prowadzą jedno z pism prawicowych. Tylko cały problem polega na tym, że to było przemówienie sekciarskie - powiedział Kalisz.

Kalisz: Tu są same manipulacje opinią publiczną

W dalszej części "Kropki nad i" Kalisz stwierdził, że "to nie pani Maria J. kupiła tę willę, ale jej mąż". Znam ją doskonale i pani też ją zna, bo była konkubiną jednego z najbardziej znanych ludzi z kultury i przyjeżdżali razem do Warszawy - mówił prawnik. - Tu są same manipulacje opinią publiczną. Chciała sprzedać ten dom, ale on został kupiony przez Marka Michałowskiego, i to jest cała prawda - tłumaczył.

W słowa Kalisza nie wierzył Wipler, który przez cały czas przerywał jego wypowiedzi i zarzucał mu, że mija się z prawdą. W końcu założyciel stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska polityk nie wytrzymał: - Czy pan może naprawdę powstrzymać się od komentarzy? Pan niby chce być uznawany za młodego kulturalnego człowieka, a pan niestety zaczepia policjantów. Zaczepił ich pan czy nie? - wybuchnął Kalisz.

Kwestia pobicia policjantów przez Wiplera wracała jeszcze wielokrotnie, podobnie jak zarzuty wobec posła Kongresu Nowej Prawicy stawiane Kaliszowi.

"Premier, będąc nieobecny, głosował za Kamińskim"

Na pytanie prowadzącej, czy głosowanie ws. odwołania immunitetu było klęską PO, Wipler odpowiedział: - Pytanie jest jedno, czy prawdą jest, że premier po odebraniu raportu z tej całej operacji pochwalił pana Kamińskiego na kolegium do spraw służb i zwiększył budżet CBA o 6 mln - zaznaczył.

- Premier, będąc nieobecny, głosował za Kamińskim. Każdy nieobecny, każdy wstrzymujący się, głosował tak jak poseł, który głosował przeciw uchyleniu immunitetu. Donald Tusk, będąc nieobecny w dniu wczorajszym, pomagał Mariuszowi Kamińskiemu. Nie chciał brać na siebie całej tej historii, przyszedł zaraz po zamknięciu części tajnej Sejmu - podkreślił poseł.

- Platforma się boi. Naprawdę, to jest takie przykre, że oni niby są zintegrowani pod Tuskiem, ale przecież ciągle się bronią - zgodził się Kalisz.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: