Kamiński: Tusk wiedział o akcji z Kwaśniewskimi. Chwalił za nią. Jest stenogram

- Funkcjonariusze CBA dostali pochwałę od Tuska, który zwiększył budżet operacyjny biura o 6 mln zł w uznaniu rozmachu działań operacyjnych biura - powiedział były szef CBA Mariusz Kamiński w TVN 24. Kamiński odnosił się swojego wczorajszego niejawnego wystąpienia w Sejmie, podczas którego miał zdradzić szczegóły operacyjne śledztwa dot. Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.

Kamiński doprecyzował, że pochwały ze strony premiera Donalda Tuska pod adresem CBA padły po akcji ws. Kwaśniewskich. - Premier wypowiedział je na posiedzeniu kolegium ds. służb specjalnych na przełomie sierpnia i września 2009 r, które było stenografowane. Tusk jako premier i mój przełożony wiedział o tej operacji, a zatwierdził ją prokurator generalny Andrzej Czuma - ogłosił Kamiński w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 .

Niejawne wystąpienie w Sejmie

Wczoraj w Sejmie doszło do niejawnego wystąpienia Mariusza Kamińskiego, po którym posłowie zdecydowali o nieuchylaniu mu immunitetu. Wnioskowała o to Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która chciała postawić Kamińskiemu zarzut przekroczenia uprawnień podczas czynności operacyjnych CBA w czasach, kiedy nim kierował.

Kamiński mówił, że chodzi o akcję dotyczącą zakupu willi w Kazimierzu Dolnym, w posiadanie której wcześniej mieli nielegalnie wejść Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy. Były szef CBA twierdzi, że ma dowody obciążające Kwaśniewskich w tej sprawie.

Obecny szef biura, Paweł Wojtunik, powołując się na ustawę o CBA, uważa, że Kamiński nie powinien występować w Sejmie bez jego zezwolenia.

- Paweł Wojtunik mówi bzdury, pokazał swój rzeczywisty stosunek do działań służb ws. zwalczania korupcji na szczytach władzy - powiedział Kamiński. - Pani marszałek Kopacz dysponowała ekspertyzami prawnymi po piśmie Wojtunika, które potwierdzały, że mam prawo wystąpić przed Sejmem. Kopacz zezwoliła na moje wystąpienie - dodał.

"Chciałbym, by opinia społeczna poznała moje oświadczenie"

- Nie musiałem mieć zgody CBA, bo osoba, która jest oskarżana przez wymiar sprawiedliwości, przedstawiająca swoje stanowisko, nie musi mieć pozwolenia. Można mówić o elementarnym błędzie i niekompetencji Wojtunika - oświadczył Kamiński.

Kamiński powiedział też, że po jego odwołaniu został zarządzony audyt po śledztwie ws. podejrzeń pod adresem Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. - Audyt nie wykazał żadnych uchybień, a mimo to Wojtunik nakazał sporządzenie doniesienia na mnie - mówił były szef CBA.

Kamiński oznajmił, że chciałby, aby treść jego wczorajszego oświadczenia w Sejmie mogła zostać poznana przez opinię publiczną. - W tej sprawie będę się kierował przede wszystkim przepisami prawa, ale i dobrem społecznym. Nie można tolerować paraliżu organów ścigania, nie można tolerować szykan pod adresem funkcjonariuszy CBA ścigających korupcję na szczytach władzy - mówił.

Kamiński po głosowaniu: Posłowie opowiedzieli się za prawdą, dziękuję im za to

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: