Sfałszowane wybory? Szef PKW: Jeśli Hofman ma dowody, niech niezwłocznie uda się do prokuratury

- Jeżeli Hofman ma takie dowody, powinien niezwłocznie udać się do miejscowej prokuratury i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - powiedział na antenie TOK FM sędzia Stefan Jaworski, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Odniósł się do słów Adama Hofmana, którzy stwierdził, że PiS ma dowody na sfałszowanie wyborów do PE.

- Mamy dowody, że w Warszawie przekładano po 20-30 głosów z kupki PiS na PO - powiedział wczoraj na antenie radia RMF FM Adam Hofman. - Zdajemy sobie sprawę, że polskie instytucje nie unieważnią tych wyborów. Ale dajemy sygnał, że będziemy się coraz bardziej przyglądać - dodał rzecznik PiS.

Dziś o skomentowanie tych informacji Jacek Żakowski poprosił na antenie TOK FM sędziego Stefana Jaworskiego, szefa PKW. Odparł on, że nic nie wie o wspomnianych przez Hofmana zarzutach. Zasugerował rzecznikowi PiS, by - jeśli rzeczywiście ma dowody na sfałszowanie wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego - niezwłocznie złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

"Zarzuty PiS mają charakter hipotetyczny"

Jaworski dodał, że wspomnianych dowodów Prawo i Sprawiedliwość nie dołączyło do swojego protestu wyborczego. Dobrze pamiętam protest PiS. Takich dowodów w tym piśmie nie ma - powiedział sędzia. - A jeśli chodzi o sam wniosek, to zarzuty PiS mają charakter hipotetyczny. "Co by się działo, gdyby to się stało" - dodał.

Jak tłumaczy Jaworski, protest wyborczy PiS opiera się o spekulację, że "gdyby przyjąć, że z głosów nieważnych co najmniej 10 proc. padło na PiS, to ta partia zwyciężyłaby w wyborach". - Jedynym słusznym zarzutem PiS jest oczywiście to, co działo się w komisji obwodowej w Warszawie nr 103, gdzie komisja nie wywiesiła protokołu na drzwiach, tylko udała się do rejonowego punktu odbioru dokumentów - powiedział.

"Jest problem z doborem ludzi do komisji"

Dlaczego jednak do takiej sytuacji doszło? - Członkowie komisji to społecznicy i czasami podejmują bardzo różnorodne decyzje, które nie są dobre - twierdzi szef PKW. - Tutaj jednak nic wielkiego się nie stało, bo nikt nie kwestionuje prawdziwości podliczenia głosów w tej komisji - dodaje.

Sędzia przyznaje, że w Polsce "jest problem z doborem ludzi do komisji". - Nie chcą ludzie pracować. To prawda, że płacimy kwoty, które może nie są atrakcyjne, ale z drugiej strony jest to praca społeczna - stwierdził. - Należałoby się zastanowić nad jakimś stałym członem wyszkolonych członków komisji, którzy byliby wynagradzani inaczej niż ci delegowani przez partie polityczne - dodał Stefan Jaworski.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: