Krzysztof Szczerski, poseł PiS, gościł dziś w Poranku Radia TOK FM ze studia w Krakowie. Prowadzący audycję Jan Wróbel zmartwił się, czy parlamentarzysta zdąży na dzisiejsze posiedzenie Sejmu. - Zdążę dojechać, może pan być spokojny - zapewniał polityk. - Macie już pendolino? - zainteresował się Wróbel.
Szczerski zasępił się i stwierdził, że rząd nie potrafił kupić nowoczesnych pociągów. - Rozumiem, że produkowanie jest ponad jego możliwości, ale nawet kupić nie potrafił - ubolewał. - Dzieci w drugiej klasie uczą się, jak kupić coś w sklepie i wrócić z resztą gotówki do mamy. A rząd wziął pieniądze i nie potrafił nic kupić, a jeszcze mama jest bez pieniędzy - stwierdził.
O co chodzi z Pendolino? [6 PUNKTÓW] >>>
- Nie wiem, czy nie pomyliliśmy audycji, to nie poranny program dla dzieci. Przecież nie ma sklepów z pendolino - zafrasował się Wróbel. - Ktoś je produkował, ktoś je sprzedawał i ktoś kupował. Mama posłała po dwie bułki, a on przyszedł z maszynką do golenia. Na tym polega różnica między 7-letnim dzieckiem a obecnym rządem - przekonywał Szczerski.
- W tej metaforze bułki to pendolino, a maszynka do golenia to...? Co właściwie kupił rząd? - upewniał się prowadzący. - Cały rząd się teraz zastanawia, co kupił - skwitował poseł PiS.