Pacjentki powinny omijać lekarzy z klauzulą sumienia? Ordyński: "To nie jest szpital dyr. Chazana, tylko szpital państwowy"

- Chyba wszyscy wiedzą, jakie prof. Chazan ma poglądy - mówił w Poranku Radia TOK FM Michał Szułdrzyński o ginekologu, który odmówił aborcji matce nieuleczalnie chorego dziecka. Sugerował, że niektóre pacjentki powinny omijać klauzulę sumienia szerokim łukiem. - To nie jest szpital dyrektora Chazana, tylko szpital państwowy, w którym obowiązują przepisy ogólne - protestował Jan Ordyński.

W Poranku Radia TOK FM publicyści rozmawiali o bulwersującej sprawie kobiety, której znany ginekolog, prof. Bogdan Chazan , odmówił aborcji jej ciężko uszkodzonego, nieuleczalnie chorego dziecka. Według "Wprost", który opisał sprawę, lekarz celowo przedłużał badania, by uniemożliwić legalne przerwanie ciąży.

"Chyba wszyscy wiedzą, jakie prof. Chazan ma poglądy"

- Jeśli ktoś się na coś takiego decyduje, niekoniecznie musi być dyrektorem szpitala. Niech będzie ginekologiem i przyjmuje pacjentki świadome tego, jakie prof. Chazan ma poglądy - mówiła Agata Nowakowska z "Gazety Wyborczej". - Chyba wszyscy wiedzą, jakie prof. Chazan ma poglądy... - zauważył Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".

- Będąc dyrektorem szpitala, profesor Chazan przyjmuje pacjentki i takie i takie - podkreślił Jan Ordyński. - To nie jest szpital dyrektora Chazana, tylko szpital państwowy, w którym obowiązują przepisy ogólne, a nie regulamin ustanowiony przez dyrektora - wskazywał.

"Trwa nagonka na lekarzy"

- Czyli dochodzimy do wniosku, że prof. Chazana za to, jakie ma poglądy, należy zwolnić. Mam wrażenie, że trwa nagonka na lekarzy - podsumował Szułdrzyński. - Nie za poglądy - zaprzeczyła Nowakowska. - Jeśli jednak prawdą jest, że chciał uniemożliwić przerwanie ciąży, to owszem - dodała.

Więcej o: