- Sytuacja w Rosji jest znacznie bardziej skomplikowana, niż wynika to ze stereotypów, że Putin jest za wszystko odpowiedzialny - oceniła w "Kropce nad i" prof. Jadwiga Staniszkis. - Jest nie tylko różnica zdań wewnątrz rosyjskiego establishmentu, do której Putin nie może się przyznać, ale wyraźnie występują dwie logiki: polityczna, pchająca Putina w stronę zachodu, i logika systemu, który sam stworzył. To taka logistyka militarna, z której perspektywy co innego jest racjonalne. Racjonalne jest na przykład zajęcie Krymu ze względu na kontrolę nad Morzem Czarnym - dodała. Rosja jest Frankensteinem stworzonym przez Niemców - zaznaczyła.
Jadwiga Staniszkis odniosła się też do obchodów 25. rocznicy wyborów 4 czerwca. - Przewartościowałam swoje krytyczne oceny w świetle Ukrainy. Oczywiście były kompromisy, które mogły się nie podobać. Było obalenie rządu Olszewskiego, było zablokowanie lustracji - stwierdziła. - Pamiętajmy też, że Olszewski kontrował zgodę Wałęsy na spółki polsko-radzieckie, z których zresztą później wyrosła mafia paliwowa. Zwalczanie przez Balcerowicza inflacji przez hiperinflację, wysokie oprocentowanie kredytów i depozytów stworzyło okazję do niesamowitych spekulacji dewizowych - podkreśliła.
- Wszystko ma dwie twarze. W tej chwili mamy część ludzi pracujących, biednych i wykluczonych z prawa pracy, z prawa do urlopu i tak dalej. Są poniżej minimum socjalnego - zaznaczyła Staniszkis, mówiąc o kosztach transformacji. - Uważam, że mimo błędów to jest może nie najlepszy, ale dobry okres i znaleźliśmy się po właściwej stronie. Nie jesteśmy tacy jednoznacznie wspaniali, jak myśleliśmy o sobie. Przeglądamy się w tym lustrze historii, ale powinniśmy zastanawiać się, co robić dalej - podsumowała.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS