Pierwsze ustalenia wskazują na to, że około godz. 10 bus na ukraińskich numerach rejestracyjnych uderzył w pojazd obsługi autostrady. Ofiary i ranni to pasażerowie busa.
Jak podaje TVN24, osoby, które przeżyły wypadek są pod opieką lekarzy. - Trzy osoby są w ciężkim stanie. Dwie lekko poszkodowane. Jedną przewieziono już do szpitala - powiedziała w rozmowie ze stacją Justyna Sochacka z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak podaje w rozmowie z TOK FM dyżurny wojewódzkiego stanowiska koordynacji ratownictwa, nie ma poszkodowanych wśród pracowników technicznych autostrady.
Wypadek miał miejsce na jezdni w kierunku Katowic, ale autostrada była zablokowana w obu kierunkach, bo na przeciwnym pasie jest przygotowane lądowisko dla dwóch helikopterów lotniczego pogotowia ratunkowego, które mają zabrać najciężej rannych. TVN24 podała, że tuż przed godziną 12.00 drogowcy otworzyli trasę w stronę stolicy Dolnego Śląska. - Utrudnienia na pasie w stronę Katowic mogą potrwać przez wiele godzin. Po akcji ratowniczej wejdą tam policjanci i prokurator - informuje dyżurny GDDKiA.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS