"Krzesło Prezesa Kaczyńskiego na Pl.Zamkowym puste. Do bojkotu wolnej Polski przyzwyczailiśmy się.Bojkot Stanów Zjednoczonych to nowa jakość" - napisał na Twitterze Sikorski.
"JK nie pomogło, że jest w szpitalu, lemingi na tt i z tego mają bekę. Na sygnał samego szefa dyplomacji. Ale żenada" - stwierdziła na Twitterze z kolei blogerka Katarynaa.
Prezes w szpitalu, ale nic więcej nie wiadomo
Informację o pobycie prezesa w szpitalu potwierdził portal Niezalezna.pl. - Jarosław Kaczyński nie mógł pojawić się na uroczystościach 25-lecia wyborów 4 czerwca 1989 r. ze względów osobistych. Jest w szpitalu - wyjaśnił sam rzecznik PiS. Adam Hofman nie sprecyzował jednak, co dokładnie dolega Kaczyńskiemu, ani jak długo ma przebywać w szpitalu. Próbowaliśmy to ustalić, ale rzecznik partii nie odbiera aktualnie telefonu.
Na Twitterze tymczasem pojawiają się pytania, dlaczego informację o pobycie prezesa w szpitalu PiS "wypuściło" dopiero po stwierdzeniu szefa MSZ. "Albo celowy f**kup ludzi od PR, żeby z JK zrobić ofiarę nagonki, albo błąd w sztuce. To info powinno być wcześniej" - napisał Ojciecredaktor. "Jeśli coś serio jest na rzeczy, to przy [tej - red.] randze gościa i wydarzenia należało uprzedzić wcześniej. Nawet 2 godziny wcześniej" - uważa Krzysztof P.
A sam Sikorski zaś szybko postanowił zamieścić sprostowanie do wcześniejszej wypowiedzi: "Jeśli to prawda, że Prezes Kaczyński jest niedysponowany, to naturalnie zwracam honor i życzę powrotu do zdrowia" - napisał.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS
