- Byłem szkolony jako szpieg w tradycyjnym tego słowa znaczeniu - powiedział w wywiadzie Edward Snowden. Przyznał, że pracował też pod przykryciem, wykonując dla Stanów Zjednoczonych zadania w innych krajach. W czasie tej pracy występował pod przybranym nazwiskiem. Jak podkreślił Snowden, współpracował nie tylko z NSA, gdzie był zatrudniony. Wykonywał też zadania powierzone przez CIA - podaje gawker.com.
Edward Snowden przyznał w wywiadzie, że w pewnym sensie można nazwać go szpiegiem. Zaznaczył jednak, że jego praca była bardzo specyficzna. - Jestem ekspertem technicznym. Nie pracowałem z ludźmi, nie zajmowałem się werbunkiem - podkreślił.
Snowden zbiegł z Hawajów w maju br. do Hongkongu, gdzie spotkał się ze współpracownikami "Guardiana" Glennem Greenwaldem i Ewenem MacAskillem oraz producentką filmową Laurą Poitras, przekazując im tajne materiały, które wywiózł. Dokumenty dawały wgląd w techniki szpiegowskie, m.in. przechwytywanie danych bezpośrednio z serwerów największych firm internetowych USA, pobieranie ich z podwodnych sieci światłowodowych, przechwytywanie danych Amerykanów o tym, kto, kiedy, do kogo i jak długo telefonował i zabiegi mające na celu złamanie zabezpieczeń wprowadzonych przez firmy internetowe. Władze USA bezskutecznie zabiegały o wydanie im Snowdena, który uzyskał czasowy azyl polityczny w Moskwie.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS