- Sądzę, że Putin raczej chce skonsolidować to, co do tej pory osiągnął, ale z drogiej strony zaczął rozumieć, że ta awantura ukraińska może się skończyć nie najlepiej dla samej Rosji - zaznaczył w TVN24 Brzeziński.
Jak dodał, jego zdaniem po przyłączeniu do Rosji Krymu, Putin rozważał możliwość postąpienia w podobny sposób z wschodnią Ukrainą, ale tam jego działania miałyby mniejsze poparcie. - Nawet to opanowanie przez separatystów kilku miast jest rzeczą ograniczoną i niepewną - powiedział.
- W pewnym sensie Putin jest nieobliczalny. Dał się wziąć w niewolę tego impetu krymskiego, tego poczucia: robimy coś konkretnego i to wychodzi. Aczkolwiek na początku starał się zachować sobie możliwość wycofania się. Te mundury bez identyfikatorów, maski, to wszystko było w celu, by móc się wycofać, gdyby sytuacja stała się groźna - stwierdził profesor.
Brzeziński porównał również działania Putina do działań jego poprzedników. - Putin jest bardziej twardy. Bardziej grający na instytucje, z którymi zawsze był powiązany: tajna policja, wojsko. To jest inny wymiar przywódcy. Ale czy on ma większą wizję? To nie wiem. - ocenił. Czytaj więcej na stronie TVN24 >>
Chcesz na bieżąco śledzić sytuację na Ukrainie? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS