22 maja Janusz Palikot w "Faktach po Faktach" oświadczył : "Nie jesteśmy zwolennikami adopcji dzieci przez pary homoseksualne". To stwierdzenie - zwłaszcza w kontekście tradycyjnego wsparcia Twojego Ruchu dla osób o orientacji homoseksualnej - zaskoczyło wiele osób na lewicy.
Anna Grodzka zacytowała słowa Palikota na Facebooku . W komentarzach przeważa duże rozczarowanie. "I znów mam problem, na kogo głosować" - to tylko jeden z głosów w dyskusji.
Próbowaliśmy dodzwonić się do Anny Grodzkiej i Roberta Biedronia, jednak na razie oboje nie odbierają telefonów. Grodzka jednak napisała komentarz na Facebooku:
"Moje stanowisko w tej sprawie jest jasne i wyrażałam je publicznie wielokrotnie. Dzieci potrzebują kochających rodziców i niepatologicznej rodziny. Badania realnej sytuacji pokazują, że rodziny jednopłciowe nie są dla dzieci żadnym obciążeniem, a często są wybawieniem. Problemem bywa opresywne otoczenie, oderwana od rzeczywistości polityczna albo ideologiczna propaganda. Ot co!".
Partia Palikota notuje ostatnio słabe wyniki w sondażach - najnowsze badania TNS dają Twojemu Ruchowi 3 proc. głosów w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Szeroko komentowana była też pełna goryczy wypowiedź Kazimierza Kutza. Reżyser, startujący jako kandydat niezależny z list Twojego Ruchu na Śląsku, napisał na Facebooku: "Najgorsza kampania wyborcza dobiega końca. Dobrze, że się kończy" - napisał na Facebooku . Po fali krytycznych głosów wyjaśniał potem, że "kandydat bezpartyjny ma prawo do w miarę obiektywnego samokrytycyzmu", a jego zdaniem "wszystkie partie wykazały się na Górnym Śląsku bardzo niską wolą kontaktowania się z wyborcami".
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS