PiS: "Zawieszamy kampanię na czas powodzi". Czy aby na pewno? Trzy dowody na to, że kampania PiS trwa

Czy można jednocześnie prowadzić kampanię i jej nie prowadzić? PiS udowadnia, że tak. Od czwartkowego wpisu na TT Adama Hofmana, który zadeklarował przerwanie kampanii, PiS bardzo intensywnie jej "nie prowadzi". Czy aby na pewno?

Zawieszenie kampanii to tak naprawdę... jeden z typowych kampanijnych trików. W 2008 roku swoją kampanię prezydencką w USA przerwał - ze względu na kryzys finansowy - John McCain. W Polsce kampanię zawiesiło Prawo i Sprawiedliwość - na czas zagrożenia powodziowego. Partii Kaczyńskiego zależało zapewne na stworzeniu wrażenia, że dobro Polaków (zagrożonych w tym przypadku skutkami ewentualnej powodzi) jest ważniejsze od kampanijnych przepychanek i walki o głosy. Nietrudno jednak zauważyć, że PiS robi co może, aby nie stracić żadnych punktów w wyścigu do PE. Oto trzy dowody:

Wizyta na wałach na Podkarpaciu

sdfsdf Fot. fsd

W czwartek Jarosław Kaczyński miał być w Łodzi, ale w ramach zawieszonej kampanii pojechał na Podkarpacie. W pobliżu miejscowości Wrzawy, wraz z marszałkiem województwa Władysławem Ortylem i europosłem Tomaszem Porębą (jedynka PiS w okręgu) sprawdzał stan przygotowań na wałach przeciwpowodziowych. Na konferencji prasowej skupił się jednak przede wszystkim na atakowaniu Platformy. Mówił między innymi o tym, że PO porzuciła plan budowy instalacji przeciwpowodziowych w całej Polsce, który został przygotowany wcześniej przez PiS. Zdaniem Kaczyńskiego, przez to Tusk naraził Polaków na niebezpieczeństwo.

Kaczyński zaznaczał, że obecna sytuacja wynika z przywiązania premiera do otwierania "spektakularnych" inwestycji, jak stadiony czy autostrady. Pod koniec konferencji nawiązał też - w kontekście ochrony przed powodzią - do eurowyborczego hasła PiS: "Służyć Polsce, słuchać Polaków".

Wizyta na wałach stała się przedmiotem żartów w internecie: lidera PiS, przeglądającego mapę, porównywano do innych polityków - niekoniecznie kojarzących się pozytywnie - w tej samej sytuacji.

asgdgsadasgdgsad Fot. dasgasd

Premiera spotu wyborczego

Dzisiaj, w trakcie ciągle "zawieszonej" kampanii, PiS przedstawił nowy spot wyborczy, zatytułowany "Zmiana". W spocie Polska zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy tylko PiS przejmuje władze. Pierwszym krokiem jest oczywiście zwycięstwo w wyborach do PE.

 

Wizyta we Wrocławiu

Dzisiaj Jarosław Kaczyński odwiedził Wrocław - to także w ramach "zawieszonej" z powodu powodzi kampanii wyborczej. Po raz kolejny prezes wykorzystał temat do ataków na rząd Tuska. Razem z Dawidem Jackiewiczem (jedynką PiS w eurowyborach na Dolnym Śląsku) oskarżył Bogdana Zdrojewskiego - lidera listy PO w regionie - o to, że sprzeciwiał się przeznaczaniu dodatkowych środków z budżetu na naprawę wałów przeciwpowodziowych w regionie.

Kaczyński oczywiście zaatakował też Tuska i powtórzył, że naraził Polaków na niebezpieczeństwo. "Powódź to wilk. Pasterz (czyli Donald Tusk) uciekł" - stwierdził lider PiS. Podobnie jak w czwartek, Kaczyński oskarżył rząd o prowadzenie chaotycznej polityki przeciwpowodziowej.

Jeśli to nie jest prowadzeniem kampanii, to co nim jest?

Więcej o: