- Wyobraźmy sobie, że po wyborach parlamentarnych mamy w Sejmie sytuację: PSL nie wchodzi, SLD się rozsypało i nie wchodzi. Jest PiS, PO i Korwin. Jaki rząd z tego powstanie? - zapytał swych gości w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski.
- Są kolejne wybory - zawyrokował Tomasz Wołek. - Nie będzie tak, że nie wejdzie SLD, że nie wejdzie Palikot - powątpiewał Tomasz Lis, naczelny "Newsweeka". - Prędzej byłbym sobie w stanie wyobrazić koalicję Kaczyńskiego z Korwinem. Ale byłaby to koalicja równie trwała jak koalicja z Lepperem i Giertychem - stwierdził Wołek.
Pozostaje jeszcze jedna możliwość: koalicja PO-PiS. Niemożliwe? - Gdyby ktoś w 2004 roku powiedział, że w Polsce prezydentem i premierem będą bliźniacy, każdy uznałby go za stukniętego. Od tego czasu mam wiele pokory przed stwierdzeniami, że coś jest w polskiej polityce niemożliwe - zaznaczył Lis. - Porozumienie Tusk - Kaczyński jest niemożliwe, ale porozumienie Schetyna - Hofman owszem - zakończył Wiesław Władyka z "Polityki".