- Polityczna Polska żyje w cieniu wywiadu Janusza Palikota, który z niezwykłą swadą i mocą zaatakował swoich sojuszników - mówił w Poranku Radia TOK FM Jan Wróbel.
Palikot w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dystansował się od byłego prezydenta, który miał być wyborczą lokomotywą Europy Plus Twojego Ruchu. "Kwaśniewski w roli patrona legendy sprawdza się znakomicie, ale na pytanie, czy miałby dziś pełnić jakieś funkcje, nasi wyborcy mówią: nie. Jego czas jako czynnego polityka już minął" - przekonywał. Dodał też, że Kwaśniewski to jedynie dodatkowe 1-2 pkt procentowe. Przyznał jednak, że Kwaśniewski sporo pomógł na początkowym etapie kampanii.
- Palikot ma zwyczaj, że kiedy uważa, że ktoś nie jest mu potrzebny, brutalnie i nielojalnie atakuje go, wyciąga mu grzechy, opowiada o brzydkich zachowaniach - mówiła Renata Kim z "Newsweeka". - Czytałam ten wywiad początkowo z szeroko otwartymi ustami, a potem dotarło do mnie, że to nic nowego. Cały Palikot. Najwyraźniej uznał, że były prezydent nie jest mu już potrzebny, być może nawet zawadza - stwierdziła publicystka.
Panie Palikot, pora dorosnąć! Błazna się nie wybiera [BLOG] >>>
Eliza Olczyk z "Rzeczpospolitej" zaznaczyła, że nie chodzi wyłącznie o Kwaśniewskiego. Palikot w wywiadzie wytknął Pawłowi Piskorskiemu, że nie udokumentował swoich zarzutów o finansowanie Kongresu Liberalno-Demokratycznego, z którego wywodzi się m.in. Donald Tusk, przez niemiecką CDU. "Gdyby był członkiem Twojego Ruchu, tobyśmy go usunęli z partii, ale on jest szefem partii koalicyjnej, więc nie mam takiej możliwości" - stwierdził Palikot.
Olczyk powiedziała, że wytłumaczenie tych niekonwencjonalnych działań jest tylko jedno. - Oni już nie wierzą, że przekroczą próg wyborczy. Robią więc wszystko, żeby ustawić się w nowej, powyborczej konfiguracji politycznej - wskazywała. Zdaniem publicystki Palikot "postawił już krzyżyk" na Europie Plus i chce wzmocnić własną partię. Choć ta, pozbawiona magnesu w postaci nazwiska Palikota, ma już słabszą markę. W jej kierownictwie są też bliscy współpracownicy Kwaśniewskiego, choćby Marek Siwiec.
- Nie przeszkadza mi, że liderzy jakiejś partii wzajemnie się krytykują. To nawet ożywcze, lojalność wewnątrz partii jest zabójcza - ocenił Rafał Woś z "Dziennika Gazety Prawnej". - Trzeba powiedzieć, że Kwaśniewski nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W tym sensie Palikot powiedział prawdę, marka Kwaśniewskiego nie przyniosła tej formacji szalonych profitów - zaznaczył. Jego zdaniem wewnętrzne tarcia w partiach i zmiany liderów mieszczą się w kanonie demokratycznym, więc nie powinno to dziwić.
- Z Palikotem jest inny problem. Otworzył się na tyle środowisk, że nie wiadomo, co reprezentuje - podkreślił jednak. - To problem dla wyborcy, który nie wie, czy wybiera byłych liberałów, prawdziwych liberałów czy lewicę - wyjaśnił. - Platformie to jakoś nie szkodzi - skwitowała Olczyk.