- Jeżeli Palikot mówi o nim, że to jest "pan 1 procent" albo najwyżej 2 proc., to jest to kwestia tej politycznej rodziny, do jakiej pan Kwaśniewski się zapisał - powiedział Leszek Miller w "Kontrwywiadzie" RMF FM. - Jego wybór, jego sprawa, nie nasza. U nas czułby się na pewno komfortowo - dodał szef SLD.
- W rodzinie można się dowiedzieć różnych rzeczy. Zdaje się, że prezydent Kwaśniewski dowiedział się właśnie, ile znaczy w swojej nowej politycznej rodzinie - ironizował Miller.
Szef SLD odniósł się także do kwestii celebrytów na listach wyborczych tej partii do Parlamentu Europejskiego. - Jestem dalej dumny i liczę na to, że Maciej Żurawski otrzyma bardzo dobry wynik - powiedział. Zapytany, czy kandydat na europosła nie powinien wiedzieć, czym jest Protokół z Kioto, odparł, że nie ma to dużego związku z Parlamentem Europejskim. - Nie ja będę decydował, czy te osoby [sportowcy na listach - red.] zostaną wybrane, tylko wyborcy. I liczę na to, że wyborcy zdecydują, iż te osoby otrzymają duży zasób zaufania - powiedział Miller.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS