Wygrana w Eurowizji austriackiego piosenkarza Thomasa Neuwirtha występującego pod pseudonimem Conchita Wurst wciąż wzbudza ogromne emocje. Była ona punktem wyjścia do dyskusji w programie "Kropka nad i" w TVN 24 .
- Pan Thomas Neuwirth żył jako mężczyzna przez ponad 20 lat, trzy lata temu zdecydował, ze będzie miał image kobiecy. Być może w związku z ruchami genderowskimi - mówił gość programu ks. prof. Dariusz Oko z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie. - Na dłuższą metę takie postawy niszczą rodzinę i proces wychowania dzieci. Wiele osób śpiewało na Eurowizji nie gorzej, a nawet lepiej niż Conchita - uważa ks. Oko.
- Conchita to drag queen, mężczyzna, który na potrzeby artystyczne przebiera się za kobietę. W konkursie Eurowizji niepierwszy raz wygrywa drag queen - odpowiedziała Barbara Nowacka, kandydatka na posła PE z ugrupowania Europa Plus Twój Ruch. - Wygrana Conchity wzbudza kontrowersje w związku z reakcjami polityków, które rozmijają się z opinią ludzi. Występ Conchity wpisywał się w konwencję Eurowizji. A jak słyszę część wypowiedzi posłów Solidarnej Polski, którzy chcą zmieniać eurowizyjny regulamin, myślę, że oni pomylili konkurs piosenki z wyborami europejskimi - dodała Nowacka.
Według ks. Oki występy takie jak ten Conchity Wurst mogą wpływać na postawy w społeczeństwie: - Sztuka i środki masowego przekazu mają wpływ na świadomość ludzi. Na 211 krajów Polska jest na 4. miejscu od końca pod względem dzietności - powiedział ks. Oko. - Ale to chyba nie od oglądania Eurowizji? - odparła Nowacka.
Kandydatka na europosłankę powiedziała, że choćby "teatr elżbietański opierał się na tym, że role kobiece odgrywali mężczyźni nawet we frywolnych scenach". - Cywilizacja od tego nie upadła. Trzeba umieć odróżnić sztukę od życia - dodała.
Goście "Kropki nad i" dyskutowali też nad problemem przemocy w rodzinie i pedofilii. - Partia Zielonych, najbardziej genderowa partia w Niemczech, na życzenie organizacji homoseksualnych przez całe lata walczyła o legalizację pedofilii, a teraz promują kazirodztwo. W Polsce publicznie takich tez się nie głosi, ale są ludzie, którzy chcą kopiować Zachód i będą dążyć do relatywizacji pedofilii - powiedział ks. Oko. - Pan nie dysponuje twardymi danymi - oponowała Nowacka.
- Według badań najmniejsza przemoc jest w rodzinach wierzących. Największa przemoc występuje w konkubinatach i związkach homoseksualnych - uważa ks. Oko. - Jest przemoc ujawniania i nieujawniana. Nie ma podstaw, by mówić, że w konkubinatach jest większa przemoc, bo ona nie ma ani barier ekonomicznych, ani religijnych - odparła Nowacka.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS