- Orban nie ufa instytucjom europejskim, jeśli chodzi o politykę wschodnią. To nas łączy, bo ja też nie wierzę. Jednak ja uważam, że naszą rolą jest pobudzić Europę do działania. Mamy wiele instrumentów, aby nad tym pracować - tłumaczył w audycji Piotra Najsztuba w TOK FM europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Orban wyciąga wnioski, że każdy powinien się zabezpieczać w ramach własnych możliwości. To mnie dziwi, bo on dobrze rozumie sytuację społeczną i polityczną w tej części Europy. Polityka rosyjska Orbana mnie dziwi. To jest taki pragmatyzm o krótkich nóżkach. My jako Polacy, Czesi, Słowacy, Litwini wiemy, że nie ma nic za darmo - komentował eurodeputowany "Polski Razem".