- Uśmiechu żony i jabłek.
- ... równość - która w dzisiejszych czasach tłumaczy każdą niegodziwość.
- Opieszałości.
- Donalda Tuska z reklamówką pieniędzy do Peru.
- Brać udział w powstaniu warszawskim w batalionie Zośka w kompanii Rudy.
- Towarzystwo żony i licznych przyjaciół w zupełności mi wystarcza.
- W tym przypadku nie dlatego, że zrobiłem, ale dlatego, że źle zrobiłem. Pierwsze nieprzyjęte zaręczyny - u przyszłej żony po 17 latach.
- W przestrzeni publicznej strefa wolna od toksycznego wpływu dymu tytoniowego, czyli zakaz palenia papierosów w miejscach ogólnie dostępnych.
- Wypłynąłbym na pokładzie galeonu z portu w Neapolu.
- Brak przewiewu i zaduch to jedyne problemy, które mogą wpłynąć na bezsenność. Na szczęście jest na to prosty sposób - otwarte okno.
- Zwrotu: "W kwestii".
- Nie mam telewizora, nie widziałem serialu "House of Cards". W związku z tym trudno mi dokonać porównania bohatera z amerykańskiego serialu z bohaterem powieści "Kariera Nikodema Dyzmy" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
- Mówię prawdę, ale mam świadomość, że są ludzie, którzy chcą żyć w kłamstwie i są przekonani, że wszyscy kłamią. Zatem mówiąc prawdę, nie mam problemów, żeby coś ukryć. Niestety, coraz powszechniej spotykane okazywanie braku zaufania, pozbawia możliwości przyjęcia nawet oczywistej prawdy.
- Czynienia dobra. Chociaż w życiu codziennym mamy moc czynienia dobra, to pod wpływem trosk i krzywd, których sami doznajemy, często o tym zapominamy.
- Jeszcze przede mną.
- Wolę reżyserować, niż grać, ale siebie wolałbym zagrać sam. Chyba że Mel Gibson dałby się namówić.
- Przynajmniej staram się kierować - za św. Augustynem: "Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga".