To ona wybrała słynny sweter dla Jarosława Kaczyńskiego. Karina Kosson: "Ile kosztował? Teraz jest bezcenny"

Jarosław Kaczyński mówił, że "razem zmienimy Polskę". Ale większe zainteresowanie niż treść jego orędzia wzbudził słynny już granatowy pullover prezesa PiS. - Wyglądem możemy sobie dużo pomóc - przyznaje Karina Maria Kosson, która stworzyła nowy image Kaczyńskiego. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, nie jest kolejną zapatrzoną w prezesa stylistką. Jest specjalistką od kreowania wizerunku polityków i biznesmenów.

Angelika Swoboda, Gazeta.pl: Przychodzi do ciebie prezes Jarosław Kaczyński i mówi: "Pani Karino, znajdzie mi pani jakiś ciuch na majowe orędzie?"?

Karina Maria Kosson*: - To nie było tak. Pomogły kontakty - zgłosiła się do mnie agencja, która zajmuje się kampanią wyborczą PiS. Wysłałam im swoją ofertę i właśnie ją ostatecznie wybrali.

Czym się kierowałaś, przygotowując stylizacje dla Jarosława Kaczyńskiego?

- Wiedziałam, że konwencja ma być niezobowiązująca, lekko grillowa, więc od razu odrzuciłam garnitur. Wybrałam w sklepach kilka koszul, t-shirtów, swetrów i kardiganów, ale wszystkie w stonowanych kolorach, żadnej pstrokacizny. Pan Kaczyński wybrał granatowy pullover z pewnej sieci, której nazwy nie mogę podać.

Był drogi?

- Jestem w trakcie ustalania ceny tego swetra. Choć teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest bezcenny... (śmiech).

Prezes grymasił? Słyszałam od znajomego stylisty, że bardzo trudno do niego trafić. Podobno otacza go sztab ludzi, którzy bronią do niego dostępu i sam też jest osobą dość zamkniętą.

- Nieprawda, wcale nie musiałam się przebijać przez jakiś mur niedostępności. Praca z panem Kaczyńskim przebiegała w niezwykle przyjemnej atmosferze. To bardzo kulturalny i miły człowiek.

Czy to znaczy, że wasza współpraca dopiero się rozkręca?

- O szczegółach na razie nie chciałabym mówić.

Gratuluję. Dużo pochwał zebrałaś?

- Sporo, ale było też dużo negatywnych komentarzy od osób, które prezesa nie lubią. Na szczęście gróźb nie było.

A propozycje od innych polityków?

- Zrobił się medialny szum, a za nim idą propozycje. Mam już zaplanowanych kilka ciekawych spotkań. Mogę zdradzić, że pracuję w tej kampanii także z Weroniką Marczuk.

Ile ci trzeba zapłacić za wykreowanie wizerunku?

- Ceny zawsze ustalam indywidualnie z każdym klientem. Zależnie od tego, co chciałby, abym zrobiła. Kreuję wizerunek kompleksowo - od fryzury po strój.

Co byś zmieniła w Jarosławie Kaczyńskim?

- To, co już zrobiłam, jest dobrym kierunkiem. Korzystanie z wielu możliwości, jakie daje łączenie swetra i koszuli, kurtek itp., jest najważniejsze. Oraz odejście - o ile pozwala na to okoliczność - od garnituru.

Nie uważasz, że takie tworzenie wizerunku jest w jakimś stopniu oszukiwaniem ludzi?

- Nie przebieram osoby i nie kreuję nowej postaci, raczej pomagam wydobyć zalety. Wizerunek, jaki tworzę, jest spójny z osobą. Zawsze dużo rozmawiam z klientem i nigdy nie forsuję swojej wizji. Jeśli ktoś będzie się źle czuł w jakimś ubraniu, to będzie mało wiarygodny w tym, co robi, a chodzi o to, żeby ładnie wyglądał i dobrze się czuł. Studiuję psychologię i wiem, że wyglądem możemy sobie dużo pomóc. Jeśli się dobrze w czymś czujemy i dobrze wyglądamy, to świat jest nasz.

*Karina Maria Kosson zajmuje się kreowaniem wizerunku polityków i biznesmenów. Pracowała m.in. z Januszem Piechocińskim i Grzegorzem Schetyną. Wcześniej ubierała gwiazdy: Michała Piróga, Joannę Krupę, Paulinę Sykut, Dorotę Wellman i Marcina Prokopa. Tworzyła też stylizacje w programach TVN "Top Model" i "You Can Dance".

Więcej o: