- Problem jest z tym, że państwo nie rozumieją, co proponują - zarzucała Wróbel. - Problem polega na tym, że z całej publikacji Światowej Organizacji Zdrowia pani posłanka przeczytała jedną stronę - wtórowała jej Nowicka. Z reszty dialogu naprawdę trudno wychwycić rzeczowe argumenty. Trudno zresztą wychwycić jakiekolwiek słowa.
Obie panie były tak zacietrzewione, że nie zwróciły uwagi, że program dobiega końca. Chciał im o tym przypomnieć Andrzej Morozowski, jednak w żaden sposób nie mógł zwrócić na siebie ich uwagi. Przekrzykiwanie wciąż trwało.
W końcu Nowicka i Wróbel na chwilę dopuściły do głosu prowadzącego. Zdążył on jednak tylko szybko zakończyć program. - Dziękuję bardzo, dziękuję paniom! - zdołał powiedzieć, podczas gdy panie wciąż na siebie krzyczały. Za komentarz Morozowskiego najlepiej chyba służyła jego pełna zdumienia mina.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS