Na stronie szkoły znajduje się ogłoszenie sprzed kanonizacji. Wynika z niego, że 27 kwietnia - niedziela - to "obowiązkowy dzień pracy dla wszystkich uczniów z klas IV-VI i dla nauczycieli. Dniem wolnym za ten dzień będzie 25 czerwca". Dyrektor Zespołu Szkół Mirosław Kaczmarczyk w rozmowie z nami przyznał, że 25 czerwca to święto szkoły i wtedy można będzie odebrać sobie wolne.
Ogłoszenie na stronie szkoły Fot. Szkoła w Kolbuszowej
Na jakiej podstawie wprowadzono "obowiązek" pracy 27 kwietnia? Dyrektor wprost na to pytanie nam nie odpowiedział. Przyznał jednak, że Gimnazjum Zespołu Szkół nosi imię Jana Pawła II, a to do czegoś zobowiązuje. - To jest patron naszej szkoły. Większego święta, większej uroczystości nie będzie. To chyba naturalne - mówi Kaczmarczyk. I przekonuje, że nie miał żadnych sygnałów od rodziców, że mają wątpliwości albo coś im się nie podoba.
Choć na stronie napisano o "obowiązku", dziś dyrektor tłumaczy, że nikt nie sprawdzał listy obecności. - Dzieci nie otrzymały żadnych nieobecności. Absolutnie nikt nikogo nie rozliczał ani pod kościołem, ani w szkole - podkreśla. I dodaje, że całą uroczystość organizowali burmistrz Kolbuszowej, miejscowa parafia i szkoła. Nauczyciele musieli się stawić obowiązkowo, bo jak tłumaczy dyrektor, jeśli miały być dzieci, to musiał się ktoś nimi opiekować. Po mszy był przemarsz pod szkołę i odsłonięcie pamiątkowej tablicy na budynku szkoły poświęconej Janowi Pawłowi II i kanonizacji.
W miejscowej szkole dwoje uczniów nie chodzi na religię. - Nie chodzą do kościoła, nie chodzą na religię. Jest to normalne, jeśli rodzice sobie nie życzą - mówi dyrektor Kaczmarczyk. W jego szkole w sumie uczy się ponad 800 uczniów, w tym prawie 350 w gimnazjum, reszta w podstawówce.
Dorota Wójcik z fundacji Wolność od Religii nie ma wątpliwości, że coś jest nie tak. - W programie nie było zajęć w budynku szkoły, lekcji matematyki czy polskiego, tylko msza święta i poświęcenie tablicy na budynku szkoły. Trudno mi wyobrazić sobie sytuację uczniów poddawanych tak głębokiej indoktrynacji, którzy nie są w stanie się temu przeciwstawić - mówi Wójcik. Podkreśla, że w trudnej sytuacji są też nauczyciele. - Sprzeciwiając się oficjalnie woli dyrektora, mogliby się narazić na utratę pracy - dodaje szefowa fundacji. Jak podkreśla, to nie pierwszy sygnał ze szkoły noszącej imię Jana Pawła II. - Tych placówek jest bardzo dużo w Polsce. I nadanie imienia Jana Pawła II szkoły interpretują jako usprawiedliwienie dla wszelkich praktyk religijnych, które u siebie organizują - mówi Dorota Wójcik.
Fundacja pisze do kuratora, my pytamy o zdanie MEN.
Fundacja Wolność od Religii wystosowała list do podkarpackiego kuratora oświaty. Prosi w nim o kontrolę w szkole w Kolbuszowej w związku z dyskryminującymi praktykami, jakie mają tam miejsce. Fundacja powołuje się na kilka artykułów z Konstytucji RP, m.in. na art. 53 ust. 6: "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych". - Wymaganie obecności w kościele od wszystkich uczniów jest próbą wprowadzania takiego przymusu - mówi Dorota Wójcik. "Brak sprzeciwów oraz wieloletnia praktyka nie mogą być usprawiedliwieniem dla tego typu działań" - czytamy w piśmie wystosowanym przez fundację.
My poprosiliśmy o komentarz rzecznika Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Przepisy prawa oświatowego nie zawierają regulacji pozwalających dyrektorowi szkoły na organizowanie w niedziele obowiązkowych zajęć niezwiązanych z realizacją podstawowych zadań szkoły - wyjaśnia Joanna Dębek, rzeczniczka prasowa MEN. Dodaje, że podkarpacki kurator oświaty "po przeanalizowaniu zaistniałej sytuacji podejmie stosowne działania". - Zgodnie z przepisami ustawy - Karta Nauczyciela, dyrektor szkoły w przypadku zobowiązania nauczyciela do prowadzenia zajęć w dniu wolnym od pracy ma obowiązek udzielenia mu innego dnia wolnego od pracy. W szczególnie uzasadnionych przypadkach nauczyciel zamiast dnia wolnego otrzymuje odrębne wynagrodzenie - wyjaśnia Dębek.