Korwin-Mikke: "Tusk usiłował mnie zdyskredytować". Jest pozew

Janusz Korwin-Mikke pozywa w trybie wyborczym Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej. Poinformował o tym na konferencji prasowej w Lublinie. Żąda sprostowania, ale też 50 tys. zł na hospicjum. A chodzi o słowa Donalda Tuska: ?To chęć zwrócenia uwagi na siebie, bo jest kilka komitetów wyborczych, które balansują w okolicach progu wyborczego? - słowa, które padły po innych, m.in. o "gwałcie na kelnerce" i "piciu wina z gwinta".

Janusz Korwin-Mikke, kandydat na europosła, twierdzi, że sprawy by nie było, gdyby nie słowa posłów PO Sławomira Nitrasa i Tomasza Tomczykiewicza o tym, że w jednej z restauracji Korwin-Mikke miał pić piwo z gwinta i nie zapłacił za siebie rachunku. Lider Nowej Prawicy utrzymuje, że w odpowiedzi na to, co powiedzieli politycy Platformy, napisał na Facebooku, że Tomczykiewicz dopuścił się "gwałtu na kelnerce", a Nitras miał być "zajęty pewnym rudym kelnerem" podczas wspólnego pobytu w restauracji.

Pojawiały się informacje, że Tomczykiewicz pozwie kandydata na europosła, ale ostatecznie tak się nie stało. Polityk PO wydał jedynie oświadczenie, w którym napisał m.in., że "jest niedopuszczalne i bulwersujące, aby w dyskursie politycznym pomawianie o gwałt było przedmiotem żartów bądź zbijania politycznego kapitału (...). Ostatecznie, w wyniku postawionego przeze mnie ultimatum, pan Korwin-Mikke przyznał, że całą historię zmyślił. Dlatego nie złożę pozwu przeciwko niemu". Rzeczywiście, Korwin-Mikke po "ultimatum" Tomczykiewicza przyznał, że - mówiąc o "zgwałceniu kelnerki" - żartował. Jak stwierdził, było w tym tyle prawdy co w słowach o tym, że nie zapłacił rachunku czy pił alkohol w niewłaściwy sposób.

A dziś: pozew wyborczy z Tuskiem w tle

Wydawać by się mogło, że na tym koniec. Ale nic bardziej mylnego. Pełnomocnik lidera Nowej Prawicy właśnie przygotował pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie w trybie wyborczym. A chodzi o słowa Donalda Tuska, wypowiedziane na jednej z konferencji prasowych, a odnoszące się do kontrowersyjnych "żartów".

Premier stwierdził m.in., że działania Korwin-Mikkego "to chęć zwrócenia uwagi na siebie, bo jest kilka komitetów wyborczych, które balansują w okolicach progu wyborczego". Korwin-Mikke uznał, że szef rządu naruszył jego dobra osobiste, a konkretniej cześć i dobre imię.

Korwin-Mikke domaga się sprostowania w dzienniku "Rzeczpospolita" o następującej treści:

"Komitet wyborczy Platforma Obywatelska RP przeprasza pana Janusza Korwin-Mikke - Prezesa partii politycznej Kongres Nowej Prawicy, za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci czci oraz dobrego imienia, przejawiające się w tym, że Donald Tusk - przewodniczący partii politycznej Platforma Obywatelska RP - w wystąpieniu publicznym i za pośrednictwem środków masowego przekazu (ogólnopolska konferencja prasowa) przypisał kandydatowi Januszowi Korwin-Mikke działanie z niskich pobudek oraz z motywów zasługujących na potępienie, określając jego reakcję na pomówienia posłów partii politycznej Platforma Obywatelska RP Sławomira Nitrasa oraz Tomasza Tomczykiewicza w następujący sposób: "To chęć zwrócenia uwagi na siebie, bo jest kilka komitetów wyborczych, które balansują w okolicach progu wyborczego" - którym to działaniem usiłował zdyskredytować startującego w ww. wyborach, a chroniącego swoje dobre imię, kandydata Janusza Korwin-Mikke. Jednocześnie komitet wyborczy Platforma Obywatelska RP wyraża ubolewanie z powodu wyżej opisanego nagannego zachowania Donalda Tuska i zobowiązuje się dołożyć wszelkiej należnej staranności, aby nie dopuścić w przyszłości do podobnego rodzaju naruszeń".

Korwin-Mikke chce też 50 tys. zł na rzecz hospicjum dla dzieci

Autor "żartu" o gwałcie wnosi o coś jeszcze - żąda od Komitetu Wyborczego PO wpłaty 50 tys. zł na rzecz Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci. "Nie może budzić żadnych wątpliwości, iż taką (...) wypowiedzią przewodniczący partii politycznej Platforma Obywatelska RP, pan Donald Tusk, usiłował zdyskredytować startującego w wyborach, a chroniącego swoje dobre imię przed pomówieniami kandydata" - czytamy w uzasadnieniu do pozwu.

Zobacz wideo