W swoim najnowszym wpisie na blogu "Polityki" szef Instytutu Obywatelskiego skupia się na tym, jak wczorajsza kanonizacja Jana Pawła II wypłynie na sytuację w polskim Kościele. "Ta dobra wiadomość dla Kościoła powszechnego jest zarazem złą wiadomością dla Kościoła w Polsce. Kanonizacja jest bowiem ostatnim tak widocznym znakiem błogosławieństwa, jakim Jan Paweł II obdarza rodzimy Kościół. Poprzez ten akt kończy się strategia duszpasterska, która polegała na oczekiwaniu - wpierw na beatyfikację, potem na kanonizację - polskiego Kościoła. Dla Kościoła w Polsce skończyła się "papieska historia". Kościół wraca do historii, ale już na własny rachunek.
Jarosław Markowski przekonuje, że dziś Polacy daleko odeszli już do myśli Jana Pawła II, ale wini za to polski episkopat sprowadzający jego postać do popkulturowego symbolu. "To nie ateiści czy liberalne media sprawią, że Polacy staną się doskonale obojętni na nauczanie Jana Pawła II, ale sami hierarchowie i część wiernych" - pisze ostro w felietonie na stronie "Polityki".
Makowski przypomina również faktyczne zasługi Jana Pawła II, i to nie tylko "jako papieża rodziny", jak w czasie mszy kanonizacyjnej mówił o nim papież Franciszek, ale przede wszystkim jako rzecznika porozumienia i dialogu. - Jan Paweł II pochodził z kraju zdominowanego przez jedno wyznanie, mimo to stał się gorliwym rzecznikiem dialogu między kulturami i religiami. Tego dialogu, który w rodzimym Kościele jest towarem deficytowym. Dlatego właśnie dla mnie osobiście Jan Paweł II pozostanie papieżem dialogu międzyreligijnego - podsumowuje Markowski.
Cały tekst na stronie "Polityki" >>
Blogerzy TOKFM.pl O kanonizacji Jana Pawła II:
Czy jeżeli nie byłoby Karola Wojtyły, Związek Radziecki jeszcze by istniał? >>