Narodowcy blokują tęczę. "Obłęd. To temat nie dla komentatorów, tylko psychiatrów"

- Nie wiem, czy to temat dla komentatorów i analityków, a nie psychologów i psychiatrów - stwierdził w Radiu TOK FM Wojciech Szacki z "Polityki", komentując protesty narodowców przeciwko instalacji "Tęczy" na pl. Zbawiciela w Warszawie. - Żeby tam była jakaś prowokacja, Nergal darł Biblię, podpalał krzyż. Ale mówimy o "Tęczy"! - dziwił się Leszek Jażdżewski z "Liberte!".

W sobotę grupa kilkudziesięciu narodowców blokowała montaż nowej "Tęczy" na warszawskim placu Zbawiciela . "Zakaz pedałowania!", "Nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa", "Ole, ole, to my katole"- krzyczeli demonstranci. Wczoraj podczas pikiety narodowców na placu egzorcyzmy odprawił ks. Stanisław Małkowski . Instalacja została spalona w listopadzie ubiegłego roku podczas Marszu Niepodległości. Do tej pory płonęła już pięć razy.

"Sfera kompletnego obłędu"

- Oni szukają napięcia, chcą się poczuć obrońcami wiary, polskości, biało-czerwonej tęczy, a przeciwnikami genderyzmu i zepsucia - mówił o narodowcach w Radiu TOK FM Daniel Passent.

- Nie wiem, czy to temat dla komentatorów i analityków, a nie psychologów i psychiatrów - stwierdził Wojciech Szacki z "Polityki". - To sfera kompletnego obłędu. "Tęcza" zaczęła swój żywot pod kościołem pokamedulskim w Wigrach i stała tam bez żadnych protestów. Nikomu do głowy wówczas nie przychodziło, jakie bezeceństwa oznacza. Stała sobie spokojnie, aż ktoś wpadł na to, by zrobić z niej symbol ideologii homoseksualnej - mówił dziennikarz.

"Jest grupa ludzi, która wierzy w tę kretyńską ideologię"

- Narzuca się ton groteski, bo "Tęcza" jest symbolem przymierza Boga z ludem, narodem wybranym - mówił Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny pisma "Liberte!". - Więc tym lepiej, że "Tęcza" stoi na placu Zbawiciela i jeszcze przed kościołem. W tym klimacie możemy się poruszać i byśmy w nim zostali, gdyby kończyło się na deklaracjach i publikacjach w niszowych periodykach. Ale się nie kończy - wskazywał Jażdżewski.

- Niestety jest grupa ludzi, która wierzy w tę kretyńską ideologię, cynicznie wykorzystywaną do zbijania politycznego i nie tylko kapitału. Smoleńsk jest świetnym tego przykładem, to jest po prostu biznes - wyjaśniał Jażdżewski. Jego zdaniem protestujący przeciwko "Tęczy" to po prostu chuliganeria, która przyjmie każdą ideologię, by usankcjonować agresję.

- Żeby tam była jakaś prowokacja, Nergal darł Biblię, podpalał krzyż. Ale mówimy o "Tęczy"! - przekonywał publicysta. - Walka z "Tęczą" więcej mówi o tych ludziach niż o niej samej - skwitował Jażdżewski.

Więcej o: