"Czeskie Radio": Czech z amnezją znaleziony w Oslo był pracownikiem MSW

36-letni Czech odnaleziony w grudniu ubiegłego roku w Oslo przez kilka lat był pracownikiem czeskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podaje "Czeskie Radio". Mężczyzna miał zostać zidentyfikowany dzięki badaniom DNA.

W grudniu norweska policja znalazła mężczyznę leżącego w śnieżnej zaspie w jednej z dzielnic Oslo. W szpitalu okazało się, że człowiek ten cierpi na niemal całkowitą amnezję. Nie pamięta nawet, jak się nazywa. Potrafi jednak porozumiewać się w czterech językach - w tym po polsku - a po angielsku mówi ze wschodnioeuropejskim akcentem.

Wkrótce okazało się, że mężczyzna jest Czechem. Został zidentyfikowany przez rodziców, którzy przekazali tę informację policji. Wcześniej mężczyzna sam przyznał w wywiadzie dla norweskiej telewizji NRK, że najlepiej porozumiewa mu się w języku czeskim, ale rozumie też polski, słowacki, rosyjski, a myśli i śni po angielsku. Czytaj więcej >>

Dostanie ochronę, jeżeli będzie to konieczne

Jak podaje "Czeskie Radio", mężczyzna miał w latach 1998-2002 pracować w departamencie informatyki czeskiego MSW. Czeska Agencja Prasowa, na którą powołuje się Informacyjna Agencja Radiowa, podała, że wiadomość o przeszłości mężczyzny potwierdziła mediom policja, po przeprowadzeniu badań DNA. Norweska telewizja donosiła wcześniej, że 36-latek zajmował się "poważnymi sprawami".

Szef czeskiego MSW Milan Chovanec zapewnił, że jeżeli mężczyźnie będzie w jego kraju grozić jakiekolwiek niebezpieczeństwo, zostanie mu przydzielona ochrona. 36-latek mówił bowiem, że boi się powrotu do ojczyzny z powodu ludzi, którzy go tam napadli. Nie był w stanie jednak podać bliższych informacji na temat pobicia.

Chcesz na bieżąco śledzić sytuację za granicą? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: