Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji po decyzji sądu administracyjnego musi ponownie zająć się wnioskiem Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti o wpis do rejestru wyznań.
- Nie wiem, czy podtrzymamy stanowisko o odmowie. To bardzo trudna decyzja. Myślę, że jedna analiza ekspertów nie wystarczy. Ale uważam, że rejestrowanie tego typu związku to droga donikąd, bo zaraz pojawią się inne tego typu inicjatywy. A państwo polskie jest instytucją poważną - powiedział minister Rafał Trzaskowski w "Poranku Radia TOK FM".
Pierwsza analiza zamówiona przez resort administracji i cyfryzacji, przypomnijmy, stanowiła podstawę domowy rozpatrzenia wniosku polskich pastafarian. Eksperci z UJ ocenili, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti to parodia.
- Z jednej strony - mam dobre nastawienie do happeningów, bo sam za komuny uczestniczyłem w wielu. Ale wszyscy eksperci stwierdzają w jasny sposób, że to nie jest związek religijny, który chce szerzyć wiarę. Tylko parodia wymierzona w poważne związki wyznaniowe. Rejestracja Kościoła może doprowadzić do naruszenia uczuć religijnych większości Polaków - stwierdził minister.
Jak tłumaczył w TOK FM, "jeśli będziemy dopuszczać parodie i będziemy je traktować jak inne związki wyznaniowe, także jeśli chodzi o wsparcie państwa i np. nauczanie religii, to jest to ślepy zaułek". Choć jednocześnie podkreślił, że "nie można jednoznacznie powiedzieć, że takich inicjatyw trzeba zakazać".
Jednak według Jacka Żakowskiego takie myślenie niesie ze sobą poważne ryzyko. - Gdyby dziś zrobić analizę Kościoła katolickiego, to łatwo byśmy się przekonali, że duża część kazań jest sprzecznych z misją chrześcijaństwa - są m.in. pełne nienawiści. Okazałoby się, że akceptują to władze Kościoła. Mówiąc krótko, duża część duchowieństwa nie reprezentuje idei, na podstawie których korzysta z różnych przywilejów, przyznawanych Kościołom. I można byłoby wyrejestrować Kościół katolicki - spekulował gospodarz "Poranka Radia TOK FM". Dodając, że pokazuje "ryzyka racjonalnego rozpatrywania nieracjonalnej sfery życia".
- Mając świadomość różnych słabości Kościoła katolickiego, nie ma wątpliwości, że to poważny kult religijny - odpowiedział min. Rafał Trzaskowski.
Mimo dużego sceptycyzmu wobec Kościoła Latającego Potwora Spaghetti szef MAiC uważa, że sprawa rejestracji może przynieść pozytywne skutki. - Przeczytałem osiem zaleceń pastafarian i to na pewno powinno skłaniać do refleksji na temat miejsca Kościoła w nowoczesnym społeczeństwie, stosunków między państwem a związkami wyznaniowymi. Może to wyzwolić debatę. Ale jest pytanie, w jakim kierunku ona pójdzie. Jeśli w kierunku dezawuowania istniejących religii, to nic mądrego się z tego nie urodzi. Ale jeśli skłoni do sensownej rozmowy - to czemu nie - mówił minister w TOK FM.
"Pastafarianizm - religia czy kpina? Pacjenci szpitala psychiatrycznego też wierzą w urojoną rzeczywistość">>