- Ja znam świat Rosjan, dyplomację i historię tego kraju. Nikt lepiej nie realizuje takiej prokremlowskiej polityki w naszym kraju jak partia PiS - przekonywał i dodawał: - Rosjanie marzą, żeby do władzy wrócił PiS, być może też manipulują, ale nie trzeba, bo jest przecież pan Macierewicz, jest prezes, który mówi, że to morderstwo było [w Smoleńsku], a cały świat się śmieje - oceniał.
Olbrychski przestrzegał też, że w obliczu niespokojnej sytuacji międzynarodowej Polacy powinni skupiać się na rzeczach ważnych. - W momencie tak poważnym, zamiast się skupić - już nie mówię o służbie zdrowia, sądownictwie - ale o zagrożeniu, jakie jest w Europie, zbliża się kolejna rocznica i zaraz PiS będzie brykał, znowu będzie trotyl, a Rosja tylko się śmieje i marzy, żeby do władzy wrócił prezes Kaczyński - mówił aktor.
Na koniec rzucił najmocniejsze oskarżenie. - Nie trzeba agentów FSB w Polsce, PiS spełnia tę... - zawiesił jednak głos.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS