Zatrzymano dwunastu członków oddziałów specjalnych Berkut podejrzanych o udział w zabijaniu pokojowych demonstrantów 20 lutego na kijowskim Majdanie. - To tak zwana czarna kompania Berkutu, która służyła do operacji specjalnych - powiedział prokurator generalny Ukrainy Ołeh Machnicki. Jak dodał, "czarnej kompanii" wydawano broń, w tym snajperską.
Zastępca prokuratora generalnego Ołeksij Bahaniec dodał, że zasadniczo Berkut nie otrzymywał broni palnej, a jedynie funkcjonariusze jego "czarnej kompanii". - Ich zadaniem było - tak twierdzą, ale my im do końca nie wierzymy - odpowiadanie ogniem na ataki manifestantów oraz umożliwienie zasadniczym siłom Berkutu, które były nieuzbrojone, wycofanie się ulicą Instytucką w okolice ulicy Bankowej" w centrum Kijowa - powiedział.
Organizacją masowych zabójstw demonstrantów na kijowskim Majdanie kierował bezpośrednio ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, a część sprawców ukrywa się na Krymie - oświadczył szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko.
Naływajczenko dodał, że są podstawy sądzić, iż w planowaniu i wykonaniu zabójstw na Majdanie uczestniczyli funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. FSB skomentowała te słowa tak: "Niech te oświadczenia Służby Bezpieczeństwa Ukrainy pozostaną na jej sumieniu".
Naływajczenko podkreślił, że Ukraina chciałaby uzyskać od Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej odpowiedź na pytanie, co robiło 26 członków Federalnej Służby Bezpieczeństwa na poligonie SBU po 20 grudnia 2013 roku, jak się nazywali i jakie były ich zadania, a także co robiło w połowie stycznia sześciu członków FSB.
Cena gazu dla Ukrainy od kwietnia 2014 roku wyniesie 485 dolarów za 1000 metrów sześciennych - poinformował prezes Gazpromu Aleksiej Miller podczas spotkania z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Wcześniej Miedwiediew oświadczył, że uchyla rozporządzenie rządu Federacji Rosyjskiej z kwietnia 2010 roku, na mocy którego o 100 dolarów obniżone zostało cło eksportowe na gaz ziemny przy dostawach na Ukrainę.
Szef Gazpromu wyjaśnił, że jest to konsekwencją niewywiązania się przez stronę ukraińską z obietnicy uregulowania długu za surowiec odebrany w 2013 roku, nieopłacania w 100 procentach bieżących dostaw i kumulacji zadłużenia za otrzymany gaz. Miedwiediew dał nawet do zrozumienia, że Moskwa może zerwać współpracę z Ukrainą w sferze gazowej, jeśli ta nie ureguluje długu za odebrany gaz i nie będzie w terminie płacić za bieżące dostawy.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział w czwartek, że cena gazu dla Ukrainy w wysokości 485,5 USD za 1000 m sześc. jest "absolutnie nie do zaakceptowania". Jaceniuk spodziewa się dalszych nacisków Rosji, włącznie z ograniczeniem dostaw gazu.
Arsenij Jaceniuk ocenił, że najnowsza podwyżka, w dwa tygodnie po aneksji Krymu przez Rosję, może mieć jedynie polityczne motyw. - Nie ma żadnego innego powodu, by Rosja podnosiła Ukrainie cenę gazu, jak tylko polityczny - powiedział ukraiński premier. - Spodziewamy się, że Rosja posunie się dalej w kategoriach nacisku na froncie gazowym, włącznie z ograniczeniem dostaw gazu na Ukrainę - dodał.
Dziś zakończyła się rejestracja kandydatów na prezydenta. W przedterminowych wyborach planowanych na 25 maja udział wezmą 23 osoby. Wnioski o rejestrację zgłosiło 46 osób, ale połowie z nich Komisja odmówiła rejestracji z powodu niezgodności złożonych przez nich dokumentów z ustawodawstwem.
Z ramienia partii Batkiwszczyna startuje b. premier Julia Tymoszenko, Swobody - Ołeh Tiahnybok, Komunistycznej Partii Ukrainy - Petro Symonenko, Postawy Obywatelskiej - b. minister obrony Anatolij Hrycenko, Ukraińskiej Partii Ludowej - Ołeksandr Kłymenko,
Według sondaży faworytem wyborów jest znany przedsiębiorca, były szef dyplomacji Ukrainy Petro Poroszenko, który według opublikowanego w środę sondażu organizacji "Postępowe Inicjatywy Prawne" może liczyć na poparcie 38,3 proc. ankietowanych.
Po wycofaniu się lidera partii Udar Witalija Kliczki, który poparł Poroszenkę, na drugą pozycję wysunął się deputowany Partii Regionów, były wicepremier Serhij Tihipko z 17,9 proc. wskazań. Trzecie miejsce zajmuje Julia Tymoszenko, którą popiera 11,6 proc. respondentów.
Na kolejnych miejscach znaleźli się: b. wicepremier Jurij Bojko (6,9 proc.), Ołeh Tiahnybok (3,3 proc.), Petro Symonenko (3,2 proc.), działaczka Majdanu, lekarka Olha Bohomolec (2,5 proc.) oraz Ołeh Laszko (2,3 proc.). Pozostali kandydaci mogą liczyć na mniej niż 2 proc. poparcia. Sondaż wykazał również, że ponad 80 proc. respondentów jest gotowych lub raczej gotowych pójść na wybory.
W Rosji zatrzymano 25 obywateli Ukrainy podejrzanych o przygotowywanie aktów dywersji na terytorium Federacji Rosyjskiej - poinformowała telewizja NTV, powołując się na dane służb specjalnych FR. Według NTV wśród zatrzymanych są trzej aktywiści skrajnie nacjonalistycznego Prawego Sektora. Stacja wyemitowała materiał filmowy, który - jak podała - prezentuje niektórych spośród zatrzymanych. Stacja poinformowała, że wszyscy zatrzymani potwierdzili otrzymanie instrukcji od przedstawicieli Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
NTV podała, że wśród zleconych im zadań było fotografowanie miejsc dyslokacji i dokumentowanie ruchów rosyjskich wojsk w rejonach przygranicznych, a także nawiązanie kontaktów z rosyjskimi radykalnymi strukturami.
- Bredni nie komentujemy - oświadczył w odpowiedzi przedstawiciel Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Wcześniej bredniami nazwał te doniesienia Prawy Sektor. - To oczywiście brednie i nie warto tego komentować, gdyż jest to koszmarne kłamstwo i propaganda ze strony Kremla - powiedział rzecznik Prawego Sektora Artem Skoropadski.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS