- Jesteśmy w przededniu nowej zimnej wojny? - Tomasz Sekielski pytał w Poranku Radia TOK FM Zbigniewa Nowka, byłego szefa Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu.
- Zimna wojna już trwa - przekonywał Nowek. Jego zdaniem entuzjastyczne przyjęcie aneksji Krymu w Rosji skłoni Władimira Putina do dalszego podążania tą drogą. - To droga do reelekcji i sposób sprawowania władzy - tłumaczył.
Sekielski podkreślał, że zimna wojna to "czas szpiegów". A kto lepiej się do niej przygotował? - Unia Europejska w ogóle nie jest przygotowana do zimnej wojny - tłumaczył Nowek. - Możemy mówić o NATO, a jego siła zależy od siły jego członków. My jesteśmy w złej pozycji, najlepiej obrazuje to fakt, że nie ma zaufania do służb specjalnych. Powinniśmy dyskutować o większych możliwościach służb specjalnych, bo wszyscy oczekują większej ilości lepszych informacji, tymczasem dyskutujemy o ograniczeniu możliwości operacyjnych służb. Idziemy więc w odwrotnym kierunku niż Rosja - ostrzegał były szef UOP.
Prowadzący Poranek Radia TOK FM powiedział, że zdaniem płk. Mieczysława Tarnowskiego, byłego szefa ABW, "kontrwywiadowczo jesteśmy odsłonięci". - To za daleko idąca teza - stwierdził Nowek. - Ale nie jesteśmy przygotowani do działań typu wojennego, jakie mają miejsce na Ukrainie. Wkroczyło wojsko, a wiele dywizji pancernych czeka tylko na sygnał do ataku. Na taką sytuację nie jesteśmy przygotowani kadrowo - podkreślał.
Nowek skarżył się na ciągłe zmniejszanie budżetu służb specjalnych i zamieszanie organizacyjne, choćby poprzez ciągłe zmiany ustaw regulujących działalność wywiadu. - Mam nadzieję, że do polityków dotrze, że organizacja służb to nie zatankowanie samochodu, że nie można tego zrobić od ręki - skwitował.