Balcerowicz o OFE: Tusk, Kaczyński i Miller mówią głosem Orbana. ZUS to nie pieniądze, to obietnice

To jest kolejny etap niszczenia drugiego filaru emerytalnego. Pierwszy etap już się dokonał - zabrano ludziom ponad 50 proc. oszczędności. Do takiego kroku posunął się tylko Orban na Węgrzech - mówił w Radiu Zet były prezes NBP

- Jak jest łatwiej politykom, to jest trudniej ludziom. Polityczni oldboje posuną się do wszystkiego, żeby zostać w polityce - ocenił Balcerowicz. Apelował, aby w wyborach nie głosować na polityków, którzy głosowali za "zniszczeniem oszczędności emerytalnych". - To jest kolejny etap niszczenia drugiego filaru emerytalnego. - Pierwszy etap już się dokonał, zabrano ludziom ponad 50 procent oszczędności. Do tego posunął się tylko Orban na Węgrzech. Przewodniczący trzech największych partii mówią jednym głosem, głosem Orbana - mówił były wicepremier i minister finansów.

Monopol ZUS

- Trzeba z przekory napisać wniosek o pozostanie w OFE. Wiemy z badań psychologicznych, że jeżeli ludzie mają napisać jakieś podanie, to nawet jeśli chodzi o rzecz ważną - większość osób go nie napisze. Dlatego tak to zostało zorganizowane przez PO i PSL - oceniał Balcerowicz.

Były prezes NBP uważa, że rząd zmierza do przywrócenia monopolu ZUS-u. - Przypominam tylko, że wbrew temu, co mówią politycy tych trzech partii - w ZUS-ie nie ma żadnych pieniędzy. W ZUS-ie są tylko obietnice, których sfinansowanie będzie zależało od przyszłych podatków - mówił i dodał: - Jeśli będzie mniej reform, to będzie mniejszy wzrost i mniej pieniędzy na wszystko.

Balcerowicz stwierdził też, że ZUS został odziedziczony po poprzednim ustroju. - Chodzi o to, żeby ludzie nie zależeli w przyszłości tylko od jednego segmentu, który nie gromadzi żadnych pieniędzy - argumentował.

"Wybierałem jak premier"

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował w TVP Info, że już wybrał i podobnie jak premier, zostaje w ZUS.

Od 1 kwietnia przez cztery miesiące możemy składać deklaracje, dzięki którym nasze składki będą wpływały jednocześnie do OFE i ZUS. Jeśli tego nie zrobimy, to zgodnie ze zmianami przygotowanymi przez rząd, pieniądze wpływać będą tylko na indywidualne konto do ZUS.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS

Więcej o: