Zdezelowany samochód marki Lublin przewoził dzieci do szkoły między 7 a 8 rano. - Dostaliśmy zgłoszenie, że nie nadaje się do użytku. Sprawdziliśmy to. Jego stan był po prostu tragiczny - relacjonuje Gajadhur.
Inspektorzy z Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w aucie należącym do gminy Mały Płock stwierdzili m.in. skorodowane elementy konstrukcyjne, wycieki płynów, niesprawny hamulec postojowy i niesprawne światło stop. Oprócz skorodowanej podłogi inspektorzy zwrócili także uwagę na to, że siedzenia, na których przewożono dzieci, były przymocowane za pomocą drutów.
Zatrzymanym busem mogło podróżować codziennie do ośmiorga dzieci. Kierowcy odebrano dowód rejestracyjny i zakazano dalszej jazdy.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS