- Polska powinna mówić wyraźnie: Jeżeli Swoboda będzie zyskiwała na znaczeniu, jeżeli będzie obejmować coraz to ważniejsze resorty, to będzie to problem w stosunkach polsko-ukraińskich - stwierdził szef SLD. Jego zdaniem Polska nie może spokojnie tolerować faktu, że na czele Swobody stoi "groźny antysemita".
- Powinien być jasny sygnał, że my, Polacy, nie akceptujemy tej retoryki i pamiętamy, że pan Tiahnybok, szef Swobody, jest na piątym miejscu listy Centrum Szymona Wiesenthala, jest traktowany jako jeden z najważniejszych czy najgroźniejszych współczesnych antysemitów - powiedział Miller.
- Otóż Swoboda to jest partia, która jeszcze dwa lata temu rezolucją Parlamentu Europejskiego była wykluczona z kontaktów politycznych. To jest partia, której działacze domagają się rewizji polskich granic - dodał polityk.
Ogólnoukraińskie Zjednoczenie "Swoboda" to ukraińska nacjonalistyczna partia polityczna, założona w 1991 roku we Lwowie. Jej poglądy opierają się na ideologii Stepana Bandery, byłego przywódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Jednym z celów ugrupowania jest "oczyszczenie" Ukrainy z zamieszkującej ją obcej ludności - m.in. Polaków.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS