Prof. Środa relacjonuje, jak w Tomaszowie przyjęto... uchwałę o gender. "Na 20 obecnych na sali radnych tylko dwóch wykazało się zdrowym rozsądkiem i brakiem chrześcijańskiej czujności. Czternastu dało się poprowadzić pani radnej wspierającej zapewne polityczną akcję Beaty Kempy, bo dziś już nawet Kościół wycofał się z takiego głupstwa, jakim jest walka z nieistniejącym wrogiem gender. Tylko Kempa się trzyma i tylko do wyborów" - pisze etyczka.
Jej zdaniem dokument wydany przez radę jest "kuriozalny" i zakłada potrzebę ochrony "chrześcijańskiej prawdy". "To niestety nader częste, że pracownicy samorządowi czują potrzebę ochrony raczej 'chrześcijańskich prawd' niż obywateli i obywatelek przed niesprawiedliwością; raczej polityki Kościoła niż polityki doczesnej wspólnoty" - podkreśla Środa.
Profesorka podsumowuje, że szkoda, że radni zajmują się gender zamiast pomóc niepełnosprawnej dziewczynie, która w ich gminie została zwolniona przez urząd miasta.