Na razie nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska prokuratury. - Wątek sprawy dotyczący abp. Wesołowskiego nie został jeszcze ani umorzony, ani wyłączony do odrębnego postępowania - powiedział portalowi prok. Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.
Według nieoficjalnych informacji śledczy badający sprawę pedofilii polskich duchownych na Dominikanie nie mają już złudzeń. - Nie mając żadnych materiałów dowodowych przeciwko abp. Józefowi Wesołowskiemu, nie mamy możliwości kontynuacji tego wątku postępowania. Tutaj sprawa jest jasna. Tym bardziej że Watykan stwierdził, iż były nuncjusz ma status dyplomaty, co zgodnie z Kodeksem postępowania karnego oznacza, że sprawca nie podlega orzecznictwu polskich sądów karnych. Oznacza to, że będziemy musieli sprawę umorzyć, tak jak to było kilka tygodni temu w sprawie nigeryjskiego dyplomaty podejrzewanego o gwałt na mieszkance Warszawy - wyjaśnia portalowi jeden ze śledczych.
Na nowe materiały z Dominikany śledczy nie mają co liczyć. W styczniu tamtejsza prokuratura generalna poinformowała, że nie wyśle do Polski akt śledztwa przeciwko byłemu nuncjuszowi apostolskiemu, ponieważ wszystkie dokumenty zostały przekazane do Watykanu.
Abp Wesołowski to były nuncjusz apostolski na Dominikanie, odwołany przez papieża w związku z podejrzeniami o pedofilię. Na początku stycznia Watykan poinformował, że Wesołowski jako obywatel Watykanu będzie sądzony przez tamtejszy wymiar sprawiedliwości. Stolica Apostolska nie zgodzi się więc na jego ekstradycję.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS