"Przywódcy po wszystkich stronach powinni analizować rezultaty swoich działań, a nie rywalizować na to, kto jaką przybierze pozę" - twierdzi Kissinger, autor słynnej książki "Dyplomacja". Na łamach "Washington Post" były sekretarz stanu USA, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, wymienia cztery punkty, których spełnienie - jego zdaniem - zadowoliłoby wszystkich uczestników sporu o Krym - i pod względem bezpieczeństwa, i pod względem wartości.
1. Ukraina powinna mieć prawo do swobodnego wyboru swoich ekonomicznych i politycznych związków, wliczając w to związek z Europą.
2. Ukraina nie powinna dołączać do NATO.
3. Ukraina powinna mieć możliwość stworzenia dowolnego rządu, zgodnie z wolą swoich obywateli. Mądrzy ukraińscy przywódcy optowaliby wtedy za pojednaniem różnych części kraju. W sprawach międzynarodowych powinni dążyć do uzyskania pozycji podobnej do Finlandii. Ten kraj nie pozostawia wątpliwości co do swojej niepodległości i kooperuje z Zachodem na wielu polach, ale ostrożnie unika instytucjonalnego antagonizowania Rosji.
4. Aneksja Krymu przez Rosję jest niezgodna z zasadami obowiązującymi na tym świecie. Ale powinno być możliwe ustawienie na nowo stosunków Krymu i Ukrainy tak, aby nie niosły one ze sobą tak poważnych konsekwencji. W tym celu Rosja mogłaby uznać suwerenność Ukrainy w kwestii Krymu. Ukraina zaś powinna wzmocnić autonomię Krymu w wyborach, przy obecności obserwatorów międzynarodowych. Ten proces uwzględniałby usunięcie wszelkich niejasności co do statusu Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.