- Jest pełna możliwość i wola władz Rosji, aby na taką wojnę się zdecydować. Na dziś to jest realna presja polityczno-militarna na Ukrainę i na społeczność międzynarodową, aby powstrzymać marsz Ukrainy na Zachód i uniezależnienie się od Rosji - mówił Koziej, zapytany, czy wojna na Ukrainie jest nieunikniona.
- Wywołanie wojny w tym regionie może spowodować nieprzewidywalne skutki. Jest to zbyt poważna skala potencjalnego konfliktu, aby jego inicjator mógł liczyć na kontrolowanie jego przebiegu. To ogromne ryzyko i miejmy nadzieję, że władze Rosji, które tak głośno mówią o wojnie, zdają sobie z niego sprawę - powiedział "Rzeczpospolitej" generał . W ten sposób odniósł się do pytania o możliwą interwencję zbrojną NATO i USA.
W rozmowie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił również o potencjalnych scenariuszach dla Ukrainy i jej ewentualnym podziale. Według niego dla Rosji byłoby korzystniej współpracować z USA i UE, bo "rozchwianie Ukrainy może być niebezpieczne dla samej Rosji". - Państwo upadłe, nad którym nikt nie panuje, jest chociażby rajem dla terrorystów - zaznaczył Koziej.
ANTYROSYJSKIE PROTESTY NA CAŁYM ŚWIECIE>>>
Chcesz na bieżąco śledzić sytuację na Ukrainie? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS