"To, co dzieje się na Ukrainie, to jakaś dżuma, która ogarnęła Kijów i obaliła władzę. Co się będzie działo w Kijowie, życie pokaże. Następnym krokiem tych "banderowców", którzy nie będą uznawać żadnej władzy, będzie przejęcie wschodu Ukrainy, gdzie żyją głównie etniczni Rosjanie".
"Jesteśmy zobowiązani, by obronić Krym i ludzi, którzy bronią patriotyzmu i wartości moralnych. Nie oddamy Krymu. Jeśli ta dżuma ogarnie Krym, na pewno nie będzie tam mogła stacjonować Flota Czarnomorska. Unieważnią wszystkie umowy i powiedzą won".
"Jeśli chodzi o Amerykanów czy innych Szwedów, wszystko to jest czynione pod pozorem demokracji, a rozgromili Libię, Irak itd. To cynizm. Musimy być przygotowani, że napuszczą na nas wszystkie psy".
"To, co mamy na Ukrainie, to finał pracy, którą odegrały obce kraje m.in. Stany Zjednoczone. Nawet oficjele USA włożyli wiele pieniędzy, by powstała taka sytuacja i dalej chcą z niej korzystać".
"Prezydent Putin musi zwrócić uwagę wspólnocie międzynarodowej, że gwaranci umowy, która została podpisana przez strony konfliktu, czyli Polska, Francja, Niemcy, powinni ponieść odpowiedzialność".
"Wiem, co należy robić z pięściami i realnym zagrożeniem. Powinniśmy zrobić wszystko, by dbać o interesy Rosji i ludzi nad, którymi znęcają się teraz w Kijowie".
"Życzę naszym jednostkom sił zbrojnych sukcesów w realizacji zadań".
Chcesz na bieżąco śledzić sytuację na Ukrainie? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE na Androida | Windows Phone | iOS