Kwaśniewski u Lisa: "Rosjanie mogli mieć dokumenty, które kompromitowały Janukowycza", "Ratuje własną skórę"

- Myślę, że Rosjanie mogli szantażować Janukowycza dokumentami dot. jego operacji finansowych, co było jedną z przyczyn decyzji o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE - powiedział Aleksander Kwaśniewski w programie "Tomasz Lis na żywo". - Teraz Janukowycz musi ratować własną skórę. Jego ucieczka jest elementem walki o życie - dodał.

- Janukowycz nie spodziewał się, że Majdan może być tak duży i może tak długo trwać. Jestem przekonany, ze on grał "na zmęczenie", liczył na to, że ludzie się rozejdą. Powinien przewidzieć, że będzie inaczej po sytuacji z 2004 r., kiedy ludzie także protestowali w niesprzyjającej zimowej aurze - powiedział Aleksander Kwaśniewski w programie "Tomasz Lis na żywo" w TVP 2.

"Powiedziałem Janukowyczowi: robisz największy błąd"

Kwaśniewski mówił, że jego zdaniem decyzja Janukowycza o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE wynikała z tego, że "kalkulował, że potrzebuje pieniędzy Rosjan, a Rosja mogła mieć też dokumenty, które mogły go kompromitować".

- Kiedy Janukowycz oświadczył, że odstępuje od podpisania umowy z UE, powiedziałem mu: robisz największy błąd - oznajmił były prezydent. Według niego "połowa Ukraińców chciała jej podpisania, a drugą połowę Janukowycz wcześniej do tego przekonywał".

Kwaśniewski został też zapytany przez Tomasza Lisa, jak ocenia mocne słowa Radosława Sikorskiego skierowane do liderów ukraińskiej opozycji. Sikorski powiedział im, że "wszyscy będą martwi", jeśli nie podpiszą porozumienia ws. wyjścia z kryzysu na Ukrainie. - Wszystko przez emocje. A cel został osiągnięty. Słowa Sikorskiego były mocne, ale są takie momenty, że emocje muszą dojść do głosu - mówił Kwaśniewski.

"Tymoszenko myślała, że zostanie przywitana jako zbawczyni"

- Dobrze, że Obama, Hollande czy Merkel prowadzą z Rosją dialog o Ukrainie. Szkoda, że my tego nie robimy, ale jesteśmy tak głęboko uwikłani Smoleńskiem, że nasz głos może zostać niezauważony - ocenił były prezydent. - Uważam, że niezależnie od wzajemnych pretensji powinniśmy rozmawiać z Rosją - dodał.

Pytany o obecną rolę Julii Tymoszenko w ukraińskiej polityce, Kwaśniewski odparł: - Tymoszenko ma dylemat. Przyjechała na Majdan bez pełnego rozpoznania sytuacji. Myślała pewnie, że zostanie przywitana przez ludzi jako zbawczyni, a okazało się, że oni jednak pamiętają, co działo się po pomarańczowej rewolucji.

- Dostałem wiele sygnałów od Ukraińców, że cieszą się z uwolnienia Tymoszenko, ale nie chcą, by wracała do polityki. To dobrze, że była premier zdecydowała się na wyjazd na leczenie do Niemiec. To będzie czas, w którym będzie mogła zdefiniować swoje miejsce w ukraińskiej polityce - rozwinął swoją myśl Kwaśniewski.

"Życie 'na bogato' to cecha wszystkich satrapów"

Były prezydent odniósł się też do przepychu, jakim otaczał się Janukowycz: - Życie "na bogato" to cecha wszystkich satrapów. Janukowycz miał trudną przeszłość, pochodził z ubogiej rodziny i siedział w więzieniu. Chciał być bogaty jak oligarchowie, a jeśli powiążemy to z brakiem smaku, da to efekt taki, jak wyglądała rezydencja Meżyhiria.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

 

Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>>

 

Jeżeli masz telefon Windows Phone, kliknij tutaj >>>

 

Jeżeli masz iPhone'a, aplikację znajdziesz pod tym linkiem >>>

Więcej o: