Miller: Sankcje mają walor symboliczny, na użytek opinii publicznej. Coś trzeba zrobić, więc Unia robi

Dlaczego Unia Europejska tak długo zwleka z nałożeniem sankcji na Ukrainie? - Nikt nie wierzył w skuteczność tych sankcji. W rzeczywistości one mają głównie walor symboliczny. Są kierowane na użytek opinii publicznej na Zachodzie, mają pokazać, że coś się w tej sprawie robi - mówił w Poranku Radia TOK FM Leszek Miller, przewodniczący SLD.

Kancelaria prezydenta Ukrainy podała, że przygotowane jest porozumienie z ministrami Unii Europejskiej . Czy to wstęp do porozumienia ukraińskiej władzy z demonstrantami? Leszek Miller w Poranku Radia TOK FM przyznał, że według niego jest ono możliwe. Ważniejsze jest jednak, czy później porozumienie będzie respektowane przez obie strony konfliktu.

- Obie strony się umówią, triumfalnie to obwieszczą, a potem się okaże, że któraś ze stron nie jest w stanie tego zaaprobować. I to będzie kolejny etap tragedii - wskazywał szef SLD.

"Ci, którzy mają konta na Zachodzie, dawno je oczyścili"

Jacek Żakowski, prowadzący Poranek Radia TOK FM, nawiązał do swojej wcześniejszej wypowiedzi, w której dziwił się, że Unia Europejska dopiero przygotowuje szczegóły sankcji . Jego zdaniem to nieodpowiedzialność. - Te sankcje to nie jest nowy pomysł. I teraz urzędnicy siadają i będą je ustalać - mówił publicysta.

- Jedyną logiczną interpretacją jest to, że nikt nie wierzył w skuteczność tych sankcji. W rzeczywistości one mają głównie walor symboliczny. Są kierowane na użytek opinii publicznej na Zachodzie, mają pokazać, że coś się w tej sprawie robi - wyjaśniał Miller. - Ja wierzę w ich skuteczność - wtrącił Żakowski. - Jeśli od tygodnia mówi się o sankcjach, ci, którzy mają konta na Zachodzie, już dawno je oczyścili - powątpiewał Miller.

- Ale pan sobie wyobrazi, że dziecku nie pozwolą jechać na narty do Szwajcarii - nie ustępował prowadzący Poranek Radia TOK FM. - To jest dolegliwość, oczywiście, ale będzie dotyczyła kilku osób - stwierdził Miller. - Unia to robi, żeby pokazać, że coś robi. Jednak nie bardzo wierzy w skuteczność tego rozwiązania. Coś trzeba robić, to się robi - skwitował szef SLD.

Więcej o: