Jak doszło do ataku na Ukrainie? "Ruch opozycji pozwolił na kontratak władzy" [5 PUNKTÓW]

- Opozycja chciała dzisiaj wyjść z Majdanu i pójść przed parlament. Ale przez to samoobrona Majdanu się rozproszyła i siły Berkutu przeszły do kontrofensywy - opowiadał w TOK FM dr Adam Eberhardt, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

Co najmniej 20 osób zmarło, setki zostały rannych w wyniku zamieszek antyrządowych w stolicy Ukrainy, Kijowie. Siły MSW wyparły we wtorek późnym popołudniem demonstrantów z dzielnicy rządowej i stanęły przy głównych barykadach Majdanu.

Jak doszło do zamieszek? O tym opowiadał w audycji Światopodgląd w TOK FM dr Adam Eberhardt, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich:

1. Posiedzenie parlamentu

We wtorek miało odbyć się posiedzenie ukraińskiego parlamentu - Rady Najwyższej. Władze chciały przeforsować swojego kandydata na premiera, opozycja liczyła zaś na to, że dojdzie do głosowania, które umożliwi powrót do starej konstytucji. Ta osłabia prezydenta i byłaby pomostem dla opozycji, aby krok po kroku przejmować władze na Ukrainie.

2. Konsolidacja władzy

Wszystkie sygnały, które napływały już od kilku dni, zaczęły wskazywać, że władza jest skonsolidowana, deputowani rządzący są silni wokół Janukowycza i wszystkie propozycje opozycji zostaną odrzucone. I to byłoby prestiżową porażką dla ruchu protestu. Jednocześnie pokazało, kto stawia warunki - Janukowycz.

3. Strategia opozycji

Strategia opozycji była taka, żeby we wtorek wyjść z Majdanu i pójść do położonego ok. dwa kilometry dalej parlamentu, gdzie mieli się zebrać deputowani. I to się udało - milicja nie blokowała tego jakoś specjalnie. Opozycji udało się otoczyć dzielnicę rządową, gdzie nie ma administracji prezydenta. To wyglądało na taktyczny sukces opozycji.

4. Błąd

Ten ruch opozycji jednocześnie miał błędy - samoobrona Majdanu się rozproszyła, dała się rozdzielić. Większość bardziej aktywnych przedstawicieli protestu była w okolicach parlamentu, a tymczasem siły wojsk wewnętrznych przeszły do kontrofensywy w okolicach Majdanu. Stąd ofiary, stąd kontruderzenie ze strony władz.

5. Co dalej?

Dialog polityczny staje się coraz mniej możliwy. Opozycja co prawda osiągnęła amnestię dla zamkniętych przeciwników władzy, bo łatwo ją było osiągnąć - nikogo to nie kosztowało. Janukowycz jest politykiem, któremu trudno przychodzi podejmowanie decyzji, jednocześnie lubi te decyzje podejmować samodzielnie. Jest bardzo strachliwy, a to akurat dobra zapowiedź. Mam nadzieję, że elementy racjonalności wśród władz ukraińskich zostają - mówił w TOK FM Eberhardt.

Więcej o: