Pornografia dziecięca w celi Mariusza T.? Moczydłowski: Jeśli to się zdarzyło, powinien polecieć minister sprawiedliwości

- Ten cyrk trwa od dłuższego czasu, więc jak to jest możliwe? Gołąb mu przyniósł na kraty pornografię i kości ludzkie? To wygląda na prowokację. Draka na cały świat! Za komuny czegoś takiego nie robiono! - mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl Paweł Moczydłowski. Były szef Służby Więziennej komentuje w ten sposób informację o znalezieniu w celi Mariusza Trynkiewicza pornografii dziecięcej i ludzkich szczątków.

Według najnowszych doniesień w celi Mariusza Trynkiewicza zostały znalezione materiały , które mogą być uznane za pornografię z udziałem małoletnich. Materiały znaleziono podczas przeszukania celi 8 lutego i dziś, kiedy Trynkiewicz przebywał na rozprawie sądowej. Jest już wniosek o areszt dla Mariusza Trynkiewicza.

Dyrektor zakładu karnego, w którym przebywa Trynkiewicz, informuje też, że w jego celi zostały znalezione "przedmioty wyglądające na szczątki ludzkie".

Zdaniem Pawła Moczydłowskiego sprawa jest "dęta". - Cele są przeszukiwane regularnie, szczególnie osób takich jak Trynkiewicz. To jest na ogół bardzo drobiazgowa kontrola. Nie wyobrażam sobie, aby takie niedopatrzenie miało miejsce - mówi. I dodaje: - Przecież ta sprawa jest od pewnego czasu nagłaśniana, do Trynkiewicza dochodziły różne sygnały, co się dzieje wśród opinii publicznej. W takich okolicznościach, tuż przed wyjściem, taki człowiek jest szczególnie kontrolowany.

- Ten cyrk trwa od dłuższego czasu, więc jak to jest możliwe? Gołąb mu przyniósł na kraty pornografię i kości ludzkie? To wygląda na prowokację. Można powiedzieć, że tonący brzytwy się chwyta - stwierdził były szef SW.

"Powinna być miazga! To jest niebywałe, żeby takie coś się stało!"

Moczydłowski odniósł się także do informacji, jakoby kontrola w celi Trynkiewicza miała zostać uwieczniona na kamerze. - Pierwszy raz też słyszę, aby ktoś robił przeszukanie z kamerą! Politycy nakręcili tę ustawę, chcą zmusić sąd, żeby go wsadził. A ponieważ to nie idzie, imają się rzeczy, które nas kompromitują w skali światowej. To już jest draka na cały świat! - mówi.

I dodaje: - Nawet za komuny czegoś takiego nie robiono! Jeżeli to się zdarzyło [znaleziono wspomniane rzeczy w celi Trynkiewicza - red.], to powinien za to polecieć minister sprawiedliwości, zastępca ministra odpowiedzialny za więziennictwo, dyrektor generalny Służby Więziennej, stosowny zastępca odpowiadający za ochronę w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej, dyrektor regionu, dyrektor więzienia, kierownik ochrony w tym więzieniu, wychowawca, oddziałowy i kto tam jeszcze za kontrolę tego odcinka jest odpowiedzialny. Powinna być miazga! To jest niebywałe, żeby takie coś się stało! - stwierdził Moczydłowski.

Jak dodał, można podejrzewać, że Trynkiewicz w ogóle nie wyjdzie jutro na wolność. - Te dowody zostaną przedłożone sądowi i on, czując pismo nosem, na wszelki wypadek pewnie zastosuje areszt - powiedział Moczydłowski.

Pedofil i morderca wyjdzie na wolność?

Trynkiewicz to pedofil skazany w 1989 r. na śmierć za zabójstwo czterech chłopców. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono mu ją na 25 lat więzienia (w Kodeksie karnym nie było wówczas dożywocia). Kara kończy mu się 11 lutego, czyli jutro.

Dzisiaj Sąd Okręgowy w Rzeszowie miał zdecydować, czy uznać Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi zagrażającą innym i izolować go. Rozprawę odroczono jednak do 3 marca. Czytaj więcej >>

Fragmenty wizji lokalnej z udziałem Mariusza Trynkiewicza z 13.09.1988 r. [ARCHIWUM POLICJI]

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

 

Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>>

 

Jeżeli masz telefon Windows Phone, kliknij tutaj >>>

 

Jeżeli masz iPhone'a, aplikację znajdziesz pod tym linkiem >>>

Mariusz Trynkiewicz wychodzi dziś z więzienia po odsiedzeniu 25 lat. W jego celi znaleziono materiały pornograficzne, jest wniosek o areszt. Co sądzisz o tej sprawie?
Więcej o: