- Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego jest finansowane od pięciu lat, zresztą w pierwszych dwóch latach uchwałą Sejmu. Trzeba też pamiętać, że dzisiejsza sytuacja to wynik decyzji Sejmu w 2005 roku, czyli gdy PO jeszcze nie sprawowała władzy. Najpierw przeznaczono 30 mln zł, a potem jeszcze 20 mln zł na budowę muzeum Jana Pawła i my kontynuujemy te decyzję z, muszę przyznać, prawdziwą satysfakcją - mówił w TVN 24 minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Minister dodał, że budowa osiągnęła już ostatni etap i w przyszłym roku powinna się zakończyć. Tym bardziej protesty budzą jego zdumienie. - Czemu dopiero teraz zainteresowano się wsparciem dla muzeum, a w poprzednich latach nie słychać było krytyki inwestycji? - pyta minister.
- Ani złotówka do tej pory nie poszła na Świątynię Opatrzności Bożej, Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego to wyraźnie wyalienowana część tej budowli, z oddzielnymi wejściami, oddzielnymi szybami windowymi, tak by na kopule Świątyni Opatrzności można było to muzeum otworzyć. Nie można w żadnym wypadku powiedzieć, że Ministerstwo Kultury finansuje budowę świątyni - przekonywał.
- I jeszcze jedna szalenie istotna rzecz. Nie jest tak, że z 18 mln zł aż 6 przeznaczono na to muzeum. Mamy tu do czynienia z programami ministra o wartości 176 mln zł i z tego 6 mln zł przeznaczono na muzeum, a pozostałe środki przydzielono np. na programy edukacyjne czy muzyczne - wyjaśnił.
Zdrojewski stwierdził, że w kwestii wsparcia finansowego dla kultury nie podda się ani skrajnej prawicy, ani skrajnej lewicy. - Dla mnie najważniejsze jest, by każdy obywatel bez względu na to, czy jest księdzem, czy jest ateistą, miał swoje prawa i swoje miejsce. Proporcje są przedmiotem dyskusji, ale takie postaci jak Jan Paweł II, jak Fryderyk Chopin, jak Lech Wałęsa muszą mieć w Polsce obiekty i instytucje, które będą przypominać o ich dorobku. Mówią o tych postaciach, bo to są postaci najważniejsze - mówił minister.
- Przypomnę, że gdy wspierałem budowę Muzeum Fryderyka Chopina, to też pojawiały się głosy, że dzieci głodują, a państwo finansuje muzea - podsumował minister kultury.